TYP: a1

„Krążownik spod Somosierry” K. O. Borchardt

środa, 19 września 2012
MZ

Są w polskiej literaturze marynistycznej pozycje „kanoniczne”. Niewątpliwie jednym z autorów książek zasługujących na to miano jest Karol Olgierd Borchardt. O jednej z nich pisaliśmy niedawno w tej rubryce, był to zbiór jego pism ulotnych, uzupełnionych o wspomnienia asystentki. 


Teraz przyszedł czas na kolejny wznawiany tom. Gdy pierwszy raz dostrzegłem ten tytuł, a byłem wtedy dziecięciem, sięgnąłem poń natychmiast, sądząc, że będzie to powieść z serii tych przygodowych – wojenno-morskich. Na początku spotkało mnie rozczarowanie – bowiem wtedy nie ceniłem sobie literatury wspomnieniowej. Oczekiwałem powieści, a nie zbioru opowiadań osnutych na przeżyciach autora. Fikcja to było to, co mnie pociągało – taki grzech młodości. Jednak w miarę jak zagłębiałem się w treść, moje zainteresowanie rosło, bowiem to co opowiadał autor było nadspodziewanie ciekawe i wciągające. To doskonała lektura, miejscami arcyzabawna, miejscami refleksyjna. Zaskakuje szeroki horyzont czasowy, od czasów nauki w Szkole Morskiej w Tczewie, po czasy II Wojny Światowej. Od żeglugi na statku szkolnym „Lwów”, po służbę na przekształconych na transportowce wojskowe statkach handlowych i pasażerskich.


Dobrze się stało, że w momencie gdy zalewa nas potop literackiego chłamu, pewne wydawnictwo sięgnęło po klasykę. Szkoda, że do tej pory nikt nie odważył się na wznowienie innych klasyków, także literatury światowej, dość wspomnieć o takich nazwiskach jak Eduard Peisson, Herman Melville czy Frederick Marryat.


Karol Olgierd Borchardt „Krążownik spod Somosierry”
Wydawnictwo Bernardinum, Pelpin
stron: 404
cena: 34 zł

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 lipca

Wyruszyła śladem swojej poprzedniczki z 1957 r. (tratwa Nord) - tratwa "Nord-bis" z Kapitanem Andrzejem Urbańczykiem i zmieniającą się po drodze załogą. Po dotarciu do Gotlandii i 25 dniach żeglugi tratwa powróciła do Gdańska.
środa, 19 lipca 2006
W Gdyni rozpoczął się kolejny zlot żaglowców The Cutty Sark Tall Ship's Race.
sobota, 19 lipca 2003
Z przystani AKM w Gdańsku wyruszył niewielki (niecałe 8 m długości) jacht "Probus" z Kapitanem Jerzym Cołojewem z dwoma przyjaciółmi w rejs na Szetlandy, Wyspy Owcze; mały jacht powrócił do domu, po przebyciu około 2500 Mm w ciągu 777 godzin.
poniedziałek, 19 lipca 1971
Opuściło Świnoujście "Roztocze" z Kpt. Ziemowitem Barańskim, wychodząc w zakończony powodzeniem rejs na Wyspy Owcze.
poniedziałek, 19 lipca 1971