TYP: a1

Wyspy ludne i bezludne

wtorek, 24 kwietnia 2012
Anna Maria Bułeczka

Sycylia - największa wyspa na Morzu Śródziemnym
Wyspy Kanaryjskie, Baleary, wyspy wokół Grecji, Sardynia, Sycylia, Korsyka – to miejsca gdzie z przyjemnością płyną nie tylko łodzie z żeglarzami, ale również myśli i marzenia wielu osób planujących wakacje lub podróże.


Jest coś takiego w wyspach, że ludzie pragną do nich dostępu, choć jest on zgoła ograniczony, za sprawą oblewających je z każdej strony wód. Zazwyczaj są tylko dwie drogi dostania się na nie: wodna i powietrzna (ta druga tyczy się właściwie tylko odpowiednio większych, wysoce atrakcyjnych turystycznie wysp z lotniskami). My, żeglarze, dostajemy się najczęściej na wyspy prosto z pokładu naszych łodzi.

Racjonalnie rzecz ujmując istnienie wysp wiąże się z istnieniem otaczających je mielizn czy wystających wokół nich głazów, spotykaniem zaplątanych wokół nich lub pomiędzy nimi wiatrów i prądów, koniecznością częstej zmiany kursu i wykonywaniem wielu zwrotów, czyli dodatkowej pracy w czasie rejsów. Ale czy praca ta faktycznie nie ma sensu, jest nieznośna i niepotrzebna? Prawdziwa pasja tkwi w sztuce pokonywania swoich słabości i przeciwności, utrudnień natury. Którego kierowcy nie nudzi prosta jazda po autostradzie? Jest łatwa, ale tak naprawdę nużąca i monotonna. Tak samo

Śniardwy i wyspy Pajęcza i Czarci Ostrów
rejs łodzią, na który składałby się jeden prosty hals mógłby spokojnie zostać zastąpiony przez kurs na holowniku bądź tankowcu – przecież one też płyną. Tylko, że nam nie do końca o to w sporcie, hobby, pasji pływania chodzi.

Niewiele w życiu żeglarza równa się przyjemności opływania urokliwych wysp lub możliwości przybicia do nich, postojowi w małym porcie, marinie lub w naturalnej zatoczce z maleńką plażą i miejscem na ognisko pod gwiazdami. Małe lub duże, zamieszkałe czy dzikie, wyspy przyciągają żeglarzy tak na morzach i oceanach jak na jeziorach i innych wodach śródlądzia.

Na początku wspomniałam o wyspach znajdujących się na ciepłych wodach, jednak piękno i atrakcyjność tych położonych chociażby na Bałtyku wcale od nich nie odbiegają. Jak powiedziałby Mikołaj Rej: „Cudze chwalicie, a swego nie znacie”, a poznać warto tak obie polskie wyspy morskie: Uznam (którym dzielimy się z Niemcami) i Wolin z tzw. „Cudaparkiem” jak i pozostałe wyspy rodzimego akwenu, m. in. Bornholm, Christinasø, Olandię, Gotlandię itd.

Mniejszość Polaków, a nie większość pamięta o tym, że w skład terytorium naszego kraju wchodzą również wymienione powyżej wyspy. Jeszcze mniej osób zdaje sobie sprawę, że oprócz nich posiadamy jeszcze co najmniej 113 wysp znajdujących się w zalewach, w rzekach czy na jeziorach.
 
Najwięcej wysp w obrębie jednego jeziora, bo aż 15, znajduje się na jeziorze Wicko Wielkie, które zostało oddzielone od Zalewu

Wyspa Wolin, autor: Aotearoa
Szczecińskiego mieliznami i cieśninami delty wstecznej rzeki Świny. Zbiornik ten ma tylko 12 km2 powierzchni i maksymalną głębokość 2,6 m. Kolejne jest Jezioro Kisajno o powierzchni 18,96 km² (8,5 × 3 km) i maksymalnej głębokości 25 m, na którym jest 12 wysp.

Na samych Śniardwach, największym polskim jeziorze o powierzchni 113,8 km², a maksymalnej głębokości 23 m (średniej 6,5 m), znajduje się osiem wysp, w tym Czarci Ostrów, który wznosi się na 12 m ponad taflą jeziora, a zbudowany jest z gliny, piasków, żwiru i głazów granitowych. Co ciekawe wyspę o wymiarach ok 350 m na 200 m, którą dziś porasta starodrzew, głównie sosna, potraktowano niegdyś jako przydatną do wybudowania fortu. Istniał on na niej od końca XVIII wieku aż do 1796 roku i nazywany był Fort Ełk lub Fort Lyck. Na tak niewielkiej powierzchni zmieściły się bastiony, piekarnia, pralnia, szopa artyleryjska, składnica prochu, ustęp, koszary i dwa piętrowe spichlerze. Dziś po budynkach zachowały się tylko ślady fundamentów.

Za wyspę jako taką uznaje się na świecie obiekt, który przez 365 dni w roku pozostaje powyżej powierzchni wody oraz jest porośnięty chociaż jednym drzewem lub krzakiem. Wszystko co wystaje z wody, choćby stale, ale jest bez roślinności, z definicji pozostaje skałą, niezależnie od wielkości.

Wbrew pozorom, miasta również często posiadają wyspy. I to nie tylko Nowy Jork ze swoim drogim Manhattanem potwierdza tę regułę. Po prostu jeśli przez duże miasto przepływa sporych rozmiarów rzeka, wyspa w jej wnętrzu nie jest niczym niespotykanym. Takie wyspy można znaleźć w Rzymie (Wyspa Tiberina) w Wiedniu (Donauinsel) czy lokalnie, np. we Wrocławiu (Wyspy Odrzańskie, patrz rysunek poniżej).


Wyspy Odrzańskie, źródło: pl.wikipedia.org

Najmniejsze polskie wyspy mają kilka metrów kwadratowych (najmniejsza wyspa na świecie ma 0,9 m2, a najmniejsza wyspa morska Lítla Dímun z Wysp Owczych ma 0,8 km2 powierzchni). Największe w Polsce zajmują obszar kilkuset kilometrów jak na przykład Wolin – 265 km2. Największa wyspa na świecie to należąca do Danii Grenlandia, mająca 2 175 600 km2 powierzchni.

Madagaskar miał być nasz!

Ciekawostką historyczną jest fakt, że Madagaskar, czwarta co do wielkości wyspa na Ziemi (o powierzchni 587 040 km2), miał przed II Wojną Światową stać się polską kolonią. A to za sprawą planu podarowania tego terytorium Polsce na zasadzie cesji praw własności przez rząd francuski z inicjatywy francuskiego ministra Mariusa Mouteta. Na wyspę udała się nawet w 1937 roku delegacja rządowa nazywana Komisją Studiów pod wodzą piłsudczyka majora Mieczysława Lepeckiego w celu oceny realności i opłacalności takiego podarunku. Niestety, negatywne komentarze w prasie tak polskiej (brak

Źródło: www.wlb-stuttgart.de/seekrieg/42-04.htm
środków na utrzymanie biednej wyspy) jak i francuskiej (oddanie własnego terytorium) oraz wybuch wojny, pokrzyżowały wszelkie plany.

Złe nastroje wokół całej sprawy rozniecał długo fakt, że Madagaskar był postrzegany jako miejsce do którego wysyłani będą Żydzi po tym, jak Palestyna zaostrzyła swoje przepisy dotyczące przyjmowania wychodźców. Co ciekawe w skład komisji Lepeckiego wchodzili także Żydzi, co może być dowodem na to, że dla części społeczności żydowskiej myśl „przeprowadzki” na wyspę wcale nie była taka nieprzyjemna.

Była to chronologicznie druga próba objęcia wyspy polskim porządkiem. Pierwsza miała miejsce w 1773 roku, kiedy Polak – podpułkownik we francuskiej armii – Maurycy Beniowski został wysłany przez rząd Francji na poszukiwania nowych ziem na Wschód. Beniowski dopłynął na Madagaskar i spotkał się tam z gorącym przyjęciem, do tego stopnia, że 10 października 1776 został mianowany przez tubylców królem wyspy. Polak udał się do Francji, aby zaprezentować plany wykorzystania nowego lądu, ale nie uzyskał poparcia.

Więcej wysp?

Dla miłośników wysp, którym nie wystarczy rejs po Mazurach lub mniejszych kompleksach wysp morskich wyzwaniem powinno być odwiedzenie niesamowitej krainy Tysięcy Wysp, położonej na granicy Kanady (region Ontario) i Stanów Zjednoczonych - jest ich tam aż 1 865! Ich rozmiary wahają się od kilku metrów kwadratowych do takich, które mają 100 km². Na wielu z nich są domy, rezydencje lub bajkowe zamki, a niektóre to niezamieszkane kawałki skał.
TYP: a3
0 0
Komentarze