Jak twierdzi Oskar Levander, wiceprezes ds. Innowacji, Inżynierii i Technologii w Rolls Royce Marine, już za cztery do pięciu lat powinniśmy się spodziewać pierwszych bezzałogowych jednostek, sterowanych z lądu.
W Kopenhadze rozpocznie się wkrótce 40. Coroczna Konferencja Interferry, poświęcona przyszłości przemysłu wodnego. Podczas wstępnego przemówienia, Oskar Levander - który od lat znany jest jako propagator futurystycznego pomysłu dotyczącego jednostek załogowych - zapowiedział, że pierwsze promy tego typu mogą znaleźć się na wodzie już za 4-5 lat. Jak twierdzi Levander, już teraz znajdujemy się na początku ery "statków inteligentnych", które dzięki systemom komputerowym potrafią wyręczyć człowieka w większości kwestii. Jest to jednak jedynie wstęp do w pełni zautomatyzowanych, sterowanych zdalnie jednostek.
Statki bezzałogowe miałyby początkowo pracować w zakresie lokalnym, ponieważ prawo międzynarodowe nie jest dostosowane do tego typu pomysłów. Levander zdradził również, że Rolls Royce przeznaczył 6.6 miliona dolarów na rozwój badań i powstanie wstępnych projektów statków nowej generacji. Wierzy on, że już wkrótce myśl o bezzałogowych statkach będzie równie powszechna, co o samolotach i pojazdach naziemnych tego typu. Konferencja Interferry odbędzie się w dniach od 3-7 października.
Zmarł Jerzy Tarasiewicz. Człowiek, który przeszedł do historii polskiego żeglarstwa dzięki słynnemu rejsowi przez Atlantyk na tratwie "Chatka Puchatków"
wtorek, 14 listopada 2017
W chińskim mieście Kanton zwodowano pierwszy na świecie w pełni elektryczny statek
wtorek, 14 listopada 2017
W Londynie w wieku 83 lat zmarł Jack Holt, angielski żeglarz, działacz żeglarski i konstruktor jachtowy, m.in. Cadeta, Horneta i Ramblera.
wtorek, 14 listopada 1995
Wyruszył z Gdańska s/y "Swarożyc" z Kapitanem Aleksandrem Bereśniewiczem na pokładzie. Zimowy rejs zakończył się dziewięć dni później, po przebyciu 637 mil.