TYP: a1

Tomek Jakubowski "- a właśnie, że będę żeglarzem"

sobota, 25 kwietnia 2015
MZ

Tytuł tej książeczki nie do końca oddaje jej treść, dużo lepiej o niej informuje podtytuł, a brzmi on tak „Pierwsze kroki na pokładzie... czyli co amator yachtingu wiedzieć powinien, by nie utopić łódki i nie denerwować innych żeglarzy”. W gruncie rzeczy po zacytowaniu tego zdania można by całe omówienie, czy też recenzję zakończyć, bowiem rzeczywiście, jak się tych kilkanaście stron przeglądnie, to w żaden sposób nie można zaprzeczyć jego trafności.

Tak, autor przedstawił rzeczy podstawowe, nazwy kursów, zasady zachowania na pokładzie, komendy, olinowanie i takielunek, a także trochę locji i najistotniejszych przepisów. Wszystko to w sposób – tu szukam odpowiedniego określenia – lekki, przyjazny i czasem dowcipny. Ta książeczka jest absolutnie pozbawiona nadęcia tak charakterystycznego dla naburmuszonych podręczników. Ale tak naprawdę podręcznikiem nie jest. Ktoś kto chciałby na podstawie tu poznanej wiedzy uzyskać żeglarskie uprawnienia, przy egzaminie prawdopodobnie by w sposób żałosny poległ, narażając się na złośliwe uwagi. Bowiem nie temu owa książka służy.

Aby powiedzieć o tym, co w moim mniemaniu stanowi o zaletach tej publikacji, muszę sięgnąć w głąb swoich młodzieńczych, czy też raczej dziecinnych wspomnień. Pacholę, którym byłem pragnęło doznać wspaniałych, wymarzonych żeglarskich przeżyć. Nawet dmuchany materac uzbrajałem w żagiel rozpięty na kiju od miotły. Gdy tylko posiadłem umiejętność składania liter w sylaby, a te w słowa i później w zdania, zacząłem szukać książek, które by mnie w ten wymarzony świat żeglarstwa wprowadziły. Brałem do ręki opasłe podręczniki i co tu kryć po kilku stronach … odpadałem. Były to rzeczy nie do przebrnięcia dla niedoświadczonego i dziecinnego umysłu. Dopiero gdy trochę okrzepłem, gdy minęło parę lat byłem w stanie ogarnąć i przyswoić sobie zawarte w nich treści.

Teraz, podobny mnie niegdysiejszemu, młodzian ma łatwiej, a to za sprawą tej książeczki. Pozazdrościć!

Tomek Jakubowski „- a właśnie, że będę żeglarzem”
Digital Print Studio 2015
Stron: 34

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 25 kwietnia

Linię mety okołoziemskich regat w Portsmouth mija s/y "Copernicus" pod Kpt. Zygfrydem Perlickim.
czwartek, 25 kwietnia 1974
Z Buenos Aires wyruszył w rejs do Polski s/y "Euros"; w czasie nieprzerwanej żeglugi załoga z Kpt. Henrykiem Jaskułą dopłynęła do Helu w ciągu 90 dni po przebyciu 8276 mil.
środa, 25 kwietnia 1973
Z Cannes (z postojem w Giblartarze) wyruszył w samotny rejs przez Atlantyk Alain Gerbault na "Firecrest"; dotarł do Nowego Jorku po 101 dniach żeglugi.
środa, 25 kwietnia 1923
Nieopodal Wysp Kanaryjskich podczas próby bicia rekordu żeglugi 24-godzinnej wywraca się katamaran "Mediatis Region Aquitaine".
wtorek, 25 kwietnia 2006
Henryk Jaskuła zdobywa patent kapitański.
niedziela, 25 kwietnia 1971
Na skały Hamstone w południowej Anglii wpada "Herzogin Cecile".
sobota, 25 kwietnia 1936