Władze Polinezji ogłosiły w poniedziałek utworzenie nowego obszaru chronionego w wyłącznej strefie ekonomicznej kraju. Informacje na ten temat przekazał prezydent Moetai Brotherson, przemawiając na Konferencji Oceanicznej Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Szczegóły przedsięwzięcia
Jak już wiemy, obszar objęty ochrona będzie stanowić aż 23 procent wyłącznej strefy ekonomicznej Polinezji Francuskiej. Rezerwat obejmie 1,1 miliona kilometrów kwadratowych – dwa razy więcej, niż wynosi powierzchnia Francji, która kiedyś napadła na ten kraj i zaanektowała go, czyniąc tam swoją kolonię.
Zgodnie z planem, nowopowstały rezerwat w Polinezji Francuskiej będzie miał dwie strefy sanktuariów morskich:
W tych miejscach całkowicie zakazane będą rybołówstwo przemysłowe, połowy, górnictwo i inne działania wydobywcze. Uzupełnieniem sanktuariów będą regiony z dopuszczeniem wyłącznie połowów niekomercyjnych (uwzględniających tradycyjny styl życia wyspiarzy, czyli połowy na wędkę z łodzi krótszych niż 39 stóp) o powierzchni 186 000 kilometrów kwadratowych.
Ocean to życie
Prezydent Brotherson powiedział podczas swojego wystąpienia: „W Polinezji Francuskiej ocean jest czymś więcej niż terytorium — jest źródłem życia, kultury i tożsamości”. Jego zdaniem utworzenie obszarów chronionych przyczyni się nie tylko do poprawy stanu przyrody w tej części świata, ale w dłuższej perspektywie sprawi, że Polinezja Francuska będzie czymś więcej, niż dawną kolonią (od 2004 r. kraj ma status „wspólnoty zamorskiej”, ale kluczowe decyzje nadal podejmuje prezydent Francji).
Jak powiedział Moetai Brotherson: „Te środki uczynią Polinezję Francuską centralnym graczem w globalnym zarządzaniu oceanami”. Małe kraje wyspiarskie coraz częściej przejmują inicjatywę w kwestii ochrony ekosystemów morskich, co jest bardzo pozytywnym zjawiskiem. W tym konkretnym przypadku utworzenie rezerwatu jest efektem wieloletnich starań mieszkańców wysp Austral i Markizów.
Tagi: Polinezja, rezerwat, przyroda, ochrona, ekologia