Tamtejsze ministerstwo zdrowia wpadło na oryginalny pomysł zapewnienia obywatelom (oraz turystom) stałego dostępu do leków – i to pomimo braku stacjonarnej apteki. Rozwiązanie to powstało z myślą o wyspach żupanii zadarskiej. Od teraz lekarstwa będzie można nabyć na którejś z pływających aptek. Koszt projektu wyniósł 2,34 mln euro.
Co to za jednostki?
Rolę pływających aptek będą odgrywać dwie specjalistyczne łodzie o długości 10 m. Zbudowała je szacowna, mogąca się poszczycić stuletnią tradycją stocznia mieszcząca się na wyspie Rab. Projektanci dołożyli starań, by jednostki nie tylko spełniały wymogi niezbędne dla przewozu leków (a więc np. zapewniały odpowiednią temperaturę i wilgotność podczas transportu), ale też by były ekologiczne. Łodzie wyposażono więc w napęd hybrydowy i w panele słoneczne. Na pokładzie mieszczą się pomieszczenia medyczne oraz biurowe, a dla ułatwienia obsługi klientów jednostki wyposażone są w system informatyczny, dzięki któremu możliwa jest realizacja recept.
Dlaczego to takie ważne?
Chorwacja to w dużej mierze kraj wyspiarski, co jest wielką zaletą, jeśli chcemy odbyć tam rejs – ale nieco mniejszą, gdy mieszka się tam na stałe, a od podstawowych usług dzieli nas kawał wody. Chorwaccy decydenci już od pewnego czasu czynią starania, by zapewnić mieszkańcom odizolowanych od świata regionów kraju stały dostęp do opieki medycznej i leków, a zakup pływających karetek idealnie wpisuje się w tę filozofię.
Wcześniej zakupiono już sześć szybkich jednostek medycznych oraz doinwestowano sieć ratownictwa morskiego. Całość (17 mln euro) została sfinansowana z funduszy unijnych. Łodzie-apteki będą stanowić wygodne rozwiązanie dla stałych mieszkańców, ale tez dla turystów przebywających na wyspach Ist, Molat, Olib, Silba, Premuda, Iž, Zverinac, Rivanj, Ošljak, Rava, Sestrunj oraz Vrgada.
Tagi: Chorwacja, apteka, innowacje