Jak informuje portal Essanews, w związku z ostatnimi wydarzeniami na Bałtyku władze Estonii zadecydowały o wprowadzeniu nowych zasad dotyczących nawigacji na estońskich wodach terytorialnych. Na czym będą polegać te zmiany – i czy zapobiegną kolejnym incydentom?
Niekończące się sąsiedzkie spory
Na przestrzeni ostatnich kilku tygodni relacje pomiędzy Estonią a Federacją Rosyjską były — delikatnie mówiąc — napięte. W wielkim skrócie kalendarium sporów wyglądało tak:
Co zrobi Estonia?
Byłoby naprawdę wspaniale, gdyby Estonia z Rosją unormowały swoje relacje — nikt nie ma jednak złudzeń, że narastające od kwietnia napięcie pomiędzy nimi samo z siebie opadnie; należy się raczej spodziewać kolejnych tarć, które mogą przerodzić się w otwartą wrogość. Już teraz stosunki są zresztą bardzo złe.
Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna powiedział, że Rosja działa nieprzewidywalnie, dlatego jego kraj musi być przygotowany na rozmaite scenariusze. Dodał również, że „W przyszłości statki będą kierowane na alternatywną trasę”. Ma to zapobiec uszkodzeniom podmorskich instalacji i infrastruktury krytycznej. Podsumowując napięcia z Rosją, powiedział: „Potrzebujemy odstraszania, aby Putin pomyślał 50 razy, zanim cokolwiek zrobi”.
Estonia planuje zacieśnić współpracę z innymi krajami NATO, szczególnie w kwestii kontroli tankowców należących do floty cieni. Warto pamiętać, że była ona pierwszym krajem, który wprowadził takie kontrole – od czerwca 2024 roku Estonia sprawdziła już 240 jednostek.
Tagi: Estonia, Rosja, BałtykMargus Tsahkna, ministro de Asuntos Exteriores de Estonia: "Necesitamos disuasión, que Putin se pare a pensar 50 veces antes de hacer cualquier cosa" https://t.co/2RoROUu107
— marta molina (@mmcana) May 29, 2025