TYP: a1

Pozwólmy, by morze nas zalało! Będzie fajnie

czwartek, 5 września 2019
Anna Ciężadło

Z takim mniej więcej apelem zwrócili się do świata naukowcy. Tym razem wyjątkowo duńscy (ha, przyznajcie: spodziewaliście się amerykańskich, co?). Czy zatem ich apel rzeczywiście ma sens - i skąd w ogóle przyszło im to do głowy?

Dziwne pomysły jajogłowych

Jak wiemy, naukowcy to naprawdę mądrzy ludzie; co jednak nie oznacza, że nie zdarza im się wyjść z domu w dwóch różnych butach, albo odnieść totalną porażkę w starciu z tak skomplikowanym urządzeniem jak pralka.

Mimo to, większość z nich jest naprawdę bystra i nie należy zapominać, jak wiele im zawdzięczamy w każdej niemal dziedzinie naszego życia. Od czasu do czasu naukowcy lubią jednak wpadać na całkowicie oderwane od rzeczywistości pomysły.

Ostatnimi czasy mogliśmy na przykład podziwiać wypowiedź pewnego francuskiego uczonego, który stwierdził, iż należy pozwalać komarom, by nas kąsały, bo po pierwsze kąsają tylko komarzyce (czyli kobiety), a po drugie, cóż nam to szkodzi? No więc szkodzi – dla przypomnienia, komar to najbardziej śmiercionośne zwierzę na świecie. Połowa ludzi, jaka kiedykolwiek żyła na naszej planecie, umarła dzięki komarom. Oprócz irytującego swędzenia, skutkiem ich ugryzień mogą być bowiem bardzo nieprzyjemne choroby, jak choćby malaria czy denga.

 

Morze daje, morze zabiera

Wracając jednak do tematu morza: pamiętajmy, że jest ono żywe – nie tylko w tym sensie, że mieszka w nim dużo różnych stworzeń; morze zachowuje się, jak żywa istota, a więc aktywnie zmienia swoje otoczenie.

W niektórych miejscach wybrzeża podrzuca nam to i owo, a w innych – zabiera. Pierwszy z procesów nazywa się akumulacją (i zwykle nie mamy nic przeciwko niemu), zaś drugi – erozją. I tu bywa groźnie, czego najlepszym przykładem są ruiny kościoła w Trzęsaczu.   

Zwykle ludzkość czyni więc wysiłki, by powstrzymać erozję brzegu. Buduje się wały, falochrony, specjalne opaski, podwodne umocnienia… z różnym skutkiem; zwykle marnym. Z tego powodu Duńczycy wpadli na zupełnie inny pomysł, który można by podsumować jednym zdaniem: pozwólmy naturze działać.

 

Róbta co chceta!

Erozja brzegu jest zjawiskiem starym jak świat; a w każdym razie – starym, jak morze. Ostatnimi czasy przybrała jednak na sile wskutek systematycznego podnoszenia się poziomu wody w oceanach. Co więcej, prognozy na najbliższe lata są w tym względzie wyjątkowo mało optymistyczne: szacuje się, że poziom wód będzie się podnosił o około 2-16 mm rocznie.

Zdaniem duńskich specjalistów, próby powstrzymania destrukcyjnej działalności morza są kosztowne i w dodatku skazane na porażkę. Dlatego też biolodzy z Uniwersytetu Południowej Danii, Thomas Valdemarsen, Cintia Organo Quintana, Sandra W. Thorsen oraz Erik Kristensen apelują, by zostawić sprawy naturze. Co więcej, twierdzą oni, że na dłuższą metę ekosystem (a nawet turystyka) mogą na tym sporo zyskać. Na czym opierają swoje sugestie?

 

Eksperyment

Naukowcy przez kilka lat analizowali sytuację w lagunie Gyldensteen, zlokalizowanej na północy duńskiej wyspy Fyn. W ramach eksperymentu, fundacja Aage V. Jensens  zakupiła część wybrzeża Fyn, a następnie celowo przerwała wały ochronne, co doprowadziło do zalania ponad 200 hektarów lądu, dotychczas użytkowanego jako tereny rolnicze.

Na miejscu zalanych pól natura utworzyła wkrótce płytką lagunę, w której wytworzył się nowy, prężnie rozwijający się ekosystem. Okolica została w krótkim czasie zasiedlona przez nowe gatunki organizmów morskich i żywiących się nimi ptaków, a nowopowstała laguna stała się lokalną atrakcją turystyczną.

Wszystko pięknie - czy jednak tak będzie w każdym przypadku? Czy Gdańsk lub Elbląg również staną się w przyszłości uroczymi lagunami? A może przy okazji będą ciekawostką dla nurków? Czy mieszkańcy tych miast będą przyglądać się zasiedlaniu zalanych terenów przez nowe gatunki morskich stworzeń z równym entuzjazmem, co duńscy uczeni? Mamy co do tego pewne wątpliwości.

 

 

 

 

Tagi: wyspa, laguna, morze
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 15 lipca

W wieku 86 lat zmarł Zenon Gralak, żeglarz, działacz Pomorskiego Związku Żeglarskiego, dziennikarz i publicysta morski oraz współtwórca nagrody „Rejs Roku”
środa, 15 lipca 1410
Z Port Huron (USA) na Jeziorze Huron wyruszył jacht "Gemini" biorąc udział w regatach Millennium 600 organizowanych wspólnie przez Bayview Yacht Club i Chicago Yacht Club z okazji stulecia regat Chicago Mac. Trasa liczyła 600 mil i prowadziła przez jezior
sobota, 15 lipca 2000
Zmarła Kpt. Teresa Dudzic-Zając; już w 1946 roku była zawodniczką i działaczką Akademickiego Związku Morskiego we Wrocławiu, potem wieloletnim członkiem kadry narodowej, później została trenerem i sędzią.
poniedziałek, 15 lipca 2002
Umiera Bogdan Dacko, który jako pierwszy po wojnie przepłynął Atlantyk na s/y "Hermes".
niedziela, 15 lipca 1990
Urodziła się Kapitan Krystyna Chojnowska-Liskiewicz, która na s/y "Mazurek" jako pierwsza kobieta na świecie odbyła samotny kobiecy rejs dookoła świata.
środa, 15 lipca 1936
W Gdyni odbył się chrzest żaglowca "Zawisza Czarny", jednostki przeznaczonej dla harcerzy, zbudowanej na bazie lugotrawlera "Cietrzew", który wcześniej został wycofany z eksploatacji.
piątek, 15 lipca 1960
Odbyła się kolejna edycja regat o Puchar Ameryki; kolejny raz wygrała załoga amerykańskiego jachtu - obrońcy pucharu "Resolute" z Kpt. Charlesem Adamsem.
czwartek, 15 lipca 1920