TYP: a1

Wigilijna ryba, czyli…

piątek, 21 grudnia 2018
Hanka Ciężadło

Jaką rybkę będziecie jedli w Wigilię? Otóż to. Karp, dyżurna ryba wigilijnych stołów, wzbudza od paru lat spore kontrowersje, podsycane jeszcze przez miłośników kuchni, przyrody, tradycji i babcinych smaków. A to z definicji jest wybuchowa mieszanka, mogąca skutecznie zepsuć świąteczny nastrój. Chcąc więc uniknąć niepotrzebnych sporów wśród biesiadników, ustalmy raz na zawsze, jak to właściwie jest z tym karpiem - i na co zwrócić uwagę, jeśli zdecydujemy się go kupić.

Nowa, świecka tradycja

Dla większości z nas karp jest rybą „tradycyjną” - ale to tylko dlatego, że jesteśmy młodzi ;) Tak naprawdę karp jest kulinarną spuścizną po czasach PRL - u, kiedy władze postanowiły, że ludowi pracującemu potrzebna jest ryba tania w produkcji i szybko rosnąca.

Minister przemysłu, Hilary Minc, wymyślił w tym celu całkiem chwytliwe hasło: „Karp na każdym polskim wigilijnym stole”. Takie nieistotne szczegóły, jak fakt, że jest to w polskich jeziorach gatunek inwazyjny, albo że smak masowo tuczonych karpi pozostawia co nieco do życzenia, na nikim nie zrobił specjalnego wrażenia. Ryba miała być na stołach - i była. Czyli kolejny sukces.

 

I prawdziwe, polskie tradycje

Czy oznacza to, że nasi przodkowie w czasach, które szczęśliwie nie poznały jeszcze uroków realnego socjalizmu, nie jedli karpi? Oczywiście, że jedli - w siedemnastowiecznej książce kulinarnej pt. „Compendium Ferculorum” można znaleźć szereg przepisów na potrawy z tej ryby. Karp miał tu jednak poważną konkurencję ze strony innych gatunków, które przygotowywano na najbardziej wymyślne sposoby - bo smażenie w panierce naprawdę nie jest jedyną opcją.

Na staropolskich stołach pojawiały się szczupaki, sumy, liny, sandacze, karasie i inne wodne dobro. Ryby często przygotowywano na słodko (np. z suszonymi owocami), albo duszono w rozmaitych sosach.

Poza rybami słodkowodnymi, chętnie jadano również śledzie, które - mimo, iż wydawały się daniem biedoty - pojawiały się także na stołach arystokratów. O karierze śledzi przesądził zapewne fakt, że zasolone filety doskonale znosiły trudy transportu i długiego przechowywania, co w dawnych czasach było nie lada zaletą. Śledzie jadano solo, ale też  z rydzami, jabłkami, mleczkiem śledziowym, oliwą, miodem, rodzynkami, kawiorem… Naszych przodków ograniczała tu jedynie zasobność sakiewki, bo na pewno nie wyobraźnia.

 

Uwolnij karpia

Od kilku lat rośnie w siłę ruch osób, które sprzeciwiają się masowemu jedzeniu karpi na Wigilię, a hasło „podaruj karpiowi życie” zyskuje coraz więcej zwolenników. Skąd taka postawa w świecie, w którym wegetarianie są zdecydowaną mniejszością?

Z litości. Prawda jest taka, że karpie hodowlane mają naprawdę ciężkie życie, a na jego końcu czeka je równie ponura śmierć. Często są traktowane niezwykle brutalnie, rzucane na ziemie, kaleczone, przyduszane i generalnie maltretowane.

Takich „atrakcji” naprawdę można by im oszczędzić, bowiem zupełnie czym innym jest zabić zwierzaka i go zjeść, a czym innym - przysparzać mu niepotrzebnych cierpień. To, jak traktowane są masowo przewożone karpie, wzbudza liczne dyskusje, skutkiem czego niektóre sieci handlowe w ogóle rezygnują ze sprzedaży żywych ryb.

 

Czy rezygnować z karpia?

To już zależy tylko od nas. Wybierając rybę na świąteczny stół, warto jednak zwrócić uwagę na kilka aspektów:

  • lepiej jest kupować ryby od lokalnych hodowców, niż w hipermarketach. Takie rybki są o niebo smaczniejsze, choćby dlatego, że są zdrowsze i nie tak wymęczone, bo nie musiały jechać do nas przez pół Polski.
  • kupując karpia, zwróćmy uwagę, by garb na jego grzbiecie był jak najmniejszy; bardzo „garbata” ryba świadczy o tym, że do jej paszy dodawano składniki sztucznie stymulujące przyrost masy - i kręgosłup ryby nie zdążył odpowiednio urosnąć, ale masa - owszem. A to za kilogramy się płaci.
  • dajmy szansę innym gatunkom - mogą wystąpić choćby jako opcja obok zwyczajowego, karpiowego dzwonka w panierce. Będzie to ciekawa odmiana i powrót do starych, polskich tradycji, a zarazem nasz mały wkład w to, by karpi nie „produkowano” na masową skalę, ale hodowano je tak, jak inne ryby: może nie w idealnych warunkach, ale z pewnością w bardziej humanitarny sposób.

 

 

 

Tagi: karp, ryba, tradycja
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 24 June

24 czerwca 2015 wodowanie statku naukowo-badawczego Oceanograf. To nowoczesny, specjalistyczny katamaran, będący własnością Uniwersytetu Gdańskiego. Budową statku zajęły się stocznie Nauta i Crist. Katamaran jest jedną z najlepiej wyposażonych jednostek t
środa, 24 czerwca 2015
W Gdańsku inauguruje działalność Narodowe Centrum Żeglarstwa; inicjatorem budowy i jego dyrektorem jest Krzysztof Zawalski, pracownik gdańskiej AWFiS.
niedziela, 24 czerwca 2007
Z Sankt Petersburga w rejs dookoła świata wypłynął "Kruzensztern".
piątek, 24 czerwca 2005
W Londynie powstaje Yacht Klub Polski.
czwartek, 24 czerwca 1982
W San Francisco po 406 dniach żeglugi żakończył samotny wokółziemski rejs na "Nord IV" Kpt. Andrzej Urbańczyk.
środa, 24 czerwca 1981
Rozpoczął rejs s/y "Magnolia" pod dowództwem Zdzisława Paski; żeglarze dotarli do Archangielska; powrót do Świnoujścia nastąpił 26.08.1975 r.
wtorek, 24 czerwca 1975
W Szczecinie zakończył wokółziemski rejs "Polonez" z Kpt. Krzysztofem Baranowskim na pokładzie. "Polonez" po starcie w regatach OSTAR wypłynął z Newport w rejs dookoła świata trasą wokół trzech przylądków. Po drodze Kapitan Krzysztof Baranowski opłynął Ho
niedziela, 24 czerwca 1973
W Głuszynie pod Poznaniem urodził się Paweł Edmund Strzelecki (zm. w 1873 r.), geograf, geolog i podróżnik, m.in. członek Royal Society w Londynie. Prowadził badania geologiczne w Appalachach, na Florydzie, w Meksyku, Brazylii, Urugwaju, Chile, na wyspach
sobota, 24 czerwca 1797