TYP: a1

Starożytne wirusy w lodowcach

wtorek, 14 kwietnia 2020
Monika Frenkiel

Czy wiecie, że wirusy mogą przetrwać w lodzie? I to całkiem długo? Nie chodzi jednak o taki lód do drinków, z naszej rodzimej lodówki. Okazało się, że w rdzeniach lodowych pobranych z lodowca Guliya (to na Wyżynie Tybetańskiej) znaleziono 28 nieznanych dotąd nauce wirusów!

[t][/t] [s]Fot. Pixabay[/s]

No dobra, ktoś powie, ale czy nie lepiej zająć się dokładniej tym jednym, którego mamy tu i teraz i który zagraża ludziom, już nie wspominając o rujnowaniu gospodarki? A otóż nie. No, może niezupełnie- badania nad koronawirusem to jedno ale starożytnych patogenów nie należy pomijać. Tak się bowiem składa, że pamiętacie, fundujemy sobie zmianę klimatu, globalne ocieplenie,lodowce topnieją a wtedy – hm, no cóż, starożytne wirusy mogą trafić do środowiska. I lepiej, żebyśmy byli na nie przygotowani.

 

Lodowiec Guliya ma 15 tysięcy lat. Jeszcze w 2015 roku udali się na niego naukowcy z Ohio State University i Lawrence Berkeley National Laboratory. W lodowcu dokonano 50-metrowych odwiertów, żeby pobrać próbki metodą, która pozwoli na wydobycie fragmentów lodowca bez żadnych zanieczyszczeń. Do ich badania przygotowano specjalne laboratorium, w którym panuje temperatura – 5 stopni, fragmenty lodowca cięto specjalną piłą – a wszystko po to, żeby w żaden sposób nie zanieczyścić próbek. Efekty były zadziwiające - badanie ujawniło w lodzie 33 rodzaje wirusów i aż 28 z nich było nieznanych nauce.

 

„Badania nad starożytnymi wirusami zapewniają pierwsze okno na genomy wirusów i ich ekologię” - napisali naukowcy w opublikowanych po eksperymencie materiałach. Co ważne – starożytne wirusy mogły mieć wpływ wpływ na liczne grupy współczesnych drobnoustrojów więc lepsze poznanie tych starożytnych może dać nam lepszą broń w walce ze współczesnymi zagrożeniami.

Tagi: lodowiec, wirus, nauka
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601