TYP: a1

Matthew Kneale "Anglicy na pokładzie"

sobota, 27 grudnia 2014
MZ

Nic tak nie sprzyja czytelnictwu, jak obecna pora roku. Za oknami chłód, wietrzna pogoda, do tego zmierzch zapada szybko. Cóż w takich okolicznościach przyrody robić można? Odpowiedzi na to pytanie jest oczywiście mnóstwo, bo przecież wyobraźnia ludzka ponad rozum twórcza i nieodgadniona jest. Jednak ja namawiam do zagłębienia się w fotelu, na stoliczku należy postawić szklankę z zacnym trunkiem, a w dłonie ująć książkę i w ten sposób wyruszyć na szlak intelektualnej przygody. Tu zaznaczyć trzeba, że istotnym jest dobór odpowiedniej lektury.

Książka, którą Szanownym Czytelnikom tej rubryki właśnie przedstawiamy, jest właśnie tym, co świetnie sprawdzi się w długie zimowe wieczory.

Jest rok 1857. Pewien pastor, trochę zdziwaczały, żyje w przekonaniu, że biblijny Eden to nic innego jak Tasmania. Aby udowodnić to swoje twierdzenie, organizuje na tę wyspę ekspedycję. Będzie mu w niej towarzyszyć cała zbieranina dziwaków. Na domiar wszystkiego statek, który czarterują, obsadzony jest przez przemytników z wyspy Man, a ci są poszukiwani przez londyńskie władze celne za uprawianie kontrabandy. Również Tasmania to nie biblijny raj, lecz kolonia karna. Z tych paru słów informacji można by wywnioskować, że mamy do czynienia z powieścią awanturniczą. Owszem autor swobodnie tą konwencją się posługuje, jednak chodzi tu o coś więcej niż sprokurowanie kolejnej historyjki przygodowej. To rzecz wprawdzie miejscami komiczna, a jednak poważna, mówiąca o sprawach istotnych, o rasizmie, o pogardzie dla inności i nietolerancji. Co z kolei nie stoi na przeszkodzie temu, że opowieść jest frapująca. Niezwykłe jest to, że cała historia opowiedziana jest przez dwudziestu jeden narratorów. Każdy z nich to inny charakter, trochę inaczej operuje językiem i na coś innego zwraca uwagę. Inne też mu przyświecają cele. Polski wydawca wpadł na świetny pomysł, który tę różnorodność stylów podkreśla. Pracę zlecono dwudziestu jeden tłumaczom, każdemu przypisując jedną z postaci.

Matthew Kneale „Anglicy na pokładzie”
Wydawnictwo Wiatr od Morza 2014
Stron: 525

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 3 maja

W rejs dookoła Islandii wyruszył s/y "Konstanty Maciejewicz" z Kpt. Jerzym Idzikowskim; rejs zakończył się powodzeniem, a w drodze powrotnej przepłynięto Pentland Firth. Do domu żeglarze wrócili po 46 dniach.
sobota, 3 maja 1975
Zwodowano żaglowiec "Gorch Fock", który do 1945 r. służył jako żaglowiec szkolny, a po zakończeniu działań wojennych został zatopiony przez swoją załogę niedaleko Stralsundu. Po wydobyciu został przekazany ZSRR i przemianowany na "Towariszcz".
środa, 3 maja 1933