TYP: a1

Odszkodowanie dla stoczni... w drobniakach

wtorek, 11 lipca 2023
Hanka Ciężadło

Mimo że trudno w to uwierzyć, od sławnej katastrofy Costa Concordii minęło już 11 lat. Nadal nie milkną jednak echa tamtych wydarzeń, tym bardziej że wiążą się one z bardzo konkretnymi kosztami. W tym przypadku – dosłownie – ciężkimi: starszy pan, który musiał zapłacić stoczni odszkodowanie, zrobił to z użyciem... 30 kilogramów monet. Chyba chciał w ten sposób coś zaakcentować.

Jak do tego doszło?

Jedenaście lat to kawał czasu, więc przypomnijmy pokrótce: wielki wycieczkowiec uderzył w skały obok wyspy Giglio, ponieważ jego kapitan, lekceważąc procedury i zdrowy rozsądek, postanowił przykozaczyć przed swoją dziewczyną i przepłynąć przez wąski na około 68 metrów przesmyk pomiędzy skałami.

Skończyło się spektaularną katastrofą, 32 ofiarami śmiertelnymi i totalnym chaosem podczas ewakuacji (sam kapitan jako jeden z pierwszych opuścił pokład i mimo nacisków nie chciał powrócić na statek, by kierować akcją ratunkową). Wydarzenie zaowocowało też licznymi pozwami o odszkodowania. Jedna z takich spraw znalazła właśnie swój finał w drobniakach.

Straszna noc

Do katastrofy doszło późnym wieczorem, nieco przed godziną 22.00. Na pokładzie Costy Concordii był między innymi Ernesto Carusotti, liczący dziś 82 lata Włoch, a także jego żona. Starszy pan, któremu mimo trudności udało się przeżyć (chociaż łatwo nie było - jak sam wspomina, on i jego małżonka przez 2 godziny błąkali się po wraku, zanim zdołali go opuścić), wytoczył proces między innymi przeciw stoczni w Genui, która zbudowała statek (nazwy stoczni wolimy nie podawać, bo nie mamy w redakcji odpowiednio dużej walizki). 

Dlaczego tak postanowił, to osobna historia – faktem jest, że przechył znacznie utrudniał zwodowanie łodzi ratunkowych. "Pamiętam wciąż numer pokładu, na który weszliśmy i pierwszą szalupę numer 12, do której mieliśmy wejść. Ale statek był już przechylony i mimo wielu manewrów nie udało się jej opuścić, bo uderzała o bok" – mówił Ernesto. 

Wyrok sądu

Ostatecznie starszy pan przegrał proces przeciwko stoczni i musiał pokryć poniesione przez nią koszty sądowe w kwocie 14 tysięcy euro. OK, zdarza się. W tym jednak momencie historia staje się prawdziwie piekielna, bowiem pomimo faktu, że Ernesto zdążył już zapłacić większość tej sumy (dokładniej mówiąc: 10 tysięcy euro), adwokaci stoczniowego potentata wystąpili o konfiskatę majątku pana Carusottiego na rzecz uregulowania ostatniej transzy odszkodowania. Czy chcieli mu w ten sposób dopiec, czy miała to być po prostu pokazówka wobec kolejnych ewentualnych roszczeń? Tego nie wiadomo.

Pewne jest natomiast, że wobec takiego obrotu spraw staruszek zwrócił się o pomoc do organizacji obrony praw konsumentów Codacons. Ta poradziła mu, by zrobił swoją pokazówkę – i resztę kwoty odszkodowania wypłacił w monetach. Do spłacenia brakujących 4 tysięcy euro użyto więc 3944 monet i... walizki.

Tagi: Costa Concordia, odszkodowanie, monety, genua, wyrok
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 27 kwietnia

Na "Down Star" zakończył rejs dookoła świata George Fairle.
wtorek, 27 kwietnia 1965
Odbył się w Warszawie Zjazd Delegatów YKP; zjazdowi przewodniczył Ludwik Szwykowski, jeden z założycieli YKP. Na zjeździe wybrano nowy zarząd z prezesem Bronisławem Barylskim na czele.
niedziela, 27 kwietnia 1947
W Warszawie umiera Antoni Dobrowolski (urodzony w 1872 r.) profesor, geograf, uczestnik wyprawy arktycznej na belgijskim żaglowcu "Belgica", przyczynił się do powstania pierwszej polskiej stacji artycznej na Wyspie Niedźwiedziej.
wtorek, 27 kwietnia 1954
Urodził się Samuel Morse, twórca alfabetu Morse'a.
środa, 27 kwietnia 1791
Na Filipinach w walce z tubylcami ginie Ferdynand Magellan.
sobota, 27 kwietnia 1521