TYP: a1

Bałtyk tegorocznym żeglarskim wyborem

środa, 20 maja 2020
Monika Frenkiel

Rządy różnych krajów przedstawiają rozmaite scenariusze otwierania granic, swoje rekomendacje podaje Komisja Europejska. W Polsce na razie wciąż obowiązuje kwarantanna po powrocie – chyba, że nasz pobyt za granicą wiązał się z pracą. Już nie wspominamy o wciąż obowiązujących ograniczeniach czy pojawiających się obawach związanych z lotami samolotem. Jak żyć – zapyta więc spragniony żeglowania wilk morski? Podpowiadamy - jest jeden kierunek, który daje nam gwarancję tego, że dojedziemy tam bez problemu i spokojnie pożeglujemy. Plus zapewni parę innych bonusów – to Bałtyk.

Wspieramy lokalny biznes

Bałtyk, choć wciąż ma swoich zatwardziałych fanów, został ostatnimi laty wyparty przez rejsy w Chorwacji, Grecji, Włoszech czy Hiszpanii. Niektórzy mówią, że dlatego, że na Bałtyku zimno, że zmienny, że rzygliwy, że pogoda niepewna. A jednak jeśli stajemy w obliczu koronawirusa na włoskich i hiszpańskich wyspach czy w obliczu kwarantanny, nasz rodzimy akwen zaczyna zyskiwać na atrakcyjności. Tym bardziej, że daje nam także szansę na zrobienie czegoś dobrego – na przykład wsparcia lokalnych przedsiębiorców. Mowa nie tylko o firmach czarterowych, ale marinach, lokalnych sklepach, tawernach czy atrakcjach turystycznych. Takich jak np. helskie fokarium, które, pozbawione wpływów z biletów, od kilku miesięcy ogłasza publiczne zbiórki na ratowanie fok. Jeśli na dodatek wejdzie w życie zapowiadany już od jakiegoś czasu tzw. bon turystyczny, będziemy mieli okazję go wykorzystać właśnie na polskim wybrzeżu. Łącząc np. żeglarstwo z agroturystyką. 

[t]Jastarnia[/t] [s][/s]

Czy na pewno zimno?

Owszem ci, którzy żeglują po Bałtyku wiedzą, że pogoda tutaj bywa zmienna i tak, bywa zimno. Weźmy jednak pod uwagę, że zmiany klimatyczne spowodowały, że na całym świecie pogoda bywa pełna niespodzianek. Lato w Polsce stało się bardziej tropikalne a doświadczenia autorki tego tekstu z ostatnich lat pokazują, że w lipcu i sierpniu prędzej możemy się na Bałtyku spodziewać 30 stopni niż marznącej mżawki. Bałtyk co prawda jest akwenem małym, ale wymagającym, na pewno więc też pozwoli nam na podniesienie swoich umiejętności żeglarskich, a to przyda się każdemu. 

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto żeglować po Bałtyku – daje nam to okazję, żeby poznać piękne zakątki naszego kraju. Panujący od lat boom na wyjazdy chociażby do Chorwacji spowodował, że kompletnie nie znamy naszego rodzimego wybrzeża. Trochę wstyd...

Oczywiście tym, którzy pod wpływem tego tekstu poczują się w obowiązku natychmiast wyczarterować jacht w jednym z polskich portów, przyda się techniczna pomoc. My polecamy wydawnictwo, o którym już kiedyś pisaliśmy na łamach Tawerny, czyli „Polskie wybrzeże Bałtyku.  Przewodnik żeglarski” Marcina Palacza, wydany przez Wydawnictwo Nautica. To jedyny nowoczesny (w stylu Pilot Books Imraya) przewodnik-locja po polskich portach dostępnych z morza. Przewodnik zawiera mapy tworzone na  podstawie publikacji nautycznych Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej, zweryfikowane przez autora, zdjęcia z powietrza,  informacje dotyczące opłat, warunków postoju, dostępnych urządzeń i udogodnień, stacji paliw, fachowców i sklepów żeglarskich, służb ratowniczych i administracji morskiej, mostów zwodzonych i śluz, atrakcji turystycznych i historii miejscowości. A w maju 2020 roku został w internecie opublikowany uaktualniony suplement do przewodnika, do pobrania ze strony wydawcy (https://wydawnictwonautica.pl/kategoria/locje-i-przewodniki/polskie-wybrzeze-baltyku ). 

 

Tagi: Bałtyk, żeglarstwo, Marcin Palacz
TYP: a3
0 1
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 marca

S/y "Stary" z załogą Śląskiego Yacht Clubu pod dowództwem Jacka Wacławskiego opłynął Przylądek Horn; w trakcie rejsu "Stary" m.in. odwiedził Stację im. Henryka Arctowskiego.
sobota, 29 marca 2003
S/y "Asterias" pod dowództwem kapitana Marka Sobieskiego opłynął Przylądek Horn.
wtorek, 29 marca 1988