TYP: a1

A tymczasem na Wschodzie…

poniedziałek, 12 sierpnia 2024
Hanka Ciężadło

Kilka dni temu świat mógł oglądać kolejną odsłonę kopania się po kostkach w wydaniu Filipin oraz Chin. Tym razem poszło o sporną ławicę na Morzu Południowochińskim. Obie strony użyły samolotów, z tym że Chińczycy wykonali manewr określony przez prezydenta Filipin jako „niebezpieczny i prowokacyjny”. 

Okoliczności zdarzenia

Szczegółów z oczywistych przyczyn nie poznamy, w ogólnym zarysie sytuacja miała jednak następujący przebieg: samolot filipińskich sił zbrojnych wykonywał rutynowy lot patrolowy nad wspomnianą wyżej ławicą. Dodajmy, że w świetle prawa międzynarodowego miał do tego pełne prawo. 

Taka wycieczka nie spodobała się Chińczykom, którzy użyli dwóch samolotów (również wojskowych) i udali się nimi w ten sam rejon. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że – jeśli wierzyć Filipinom – chińskie jednostki zrzuciły flary na trasę przelotu filipińskiej maszyny. Był to samolot turbośmigłowy, a taka sytuacja mogła zagrozić życiu jego załogi.

Nic się nie stało

Jak informują filipińskie siły zbrojne (AFP), mimo tego groźnego incydentu samolot bez uszkodzeń powrócił do bazy. Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. potępił jednak działania strony chińskiej, uznając je za nieuzasadnione, lekkomyślne i niezgodne z prawem. Podkreślił też, że filipińska jednostka wykonywała rutynowy lot mający na celu zapewnienie bezpieczeństwa morskiego przestrzeni powietrznej Filipin.

W odpowiedzi na to Dowództwo Południowego Teatru Armii Ludowo-Wyzwoleńczej Chin wezwało Filipińczyków, by ci zaprzestali „naruszeń, prowokacji, zniekształcania faktów i robienia szumu”. Strona chińska podkreśliła też, że ma "niepodważalną suwerenność nad sporną ławicą".

Jest szansa na porozumienie?

Skoro ławica jest sporna (ba, sporna jest nawet jej nazwa – Chińczycy, mówiąc o Scarborough, używaj nazwy Huangyan), to szanse na wypracowanie wspólnego stanowiska są znikome. Co ciekawe, świat nie ma wątpliwości, kto może rościć sobie prawa do tych terenów. W 2016 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze jednoznacznie przyznał rację Filipinom. Chiny nie uznały jednak tego wyroku i spór toczy się nadal.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że oba kraje, po serii nieprzyjemnych incydentów na morzu, wydawały się nieco uspokajać wrogie nastroje; przynajmniej na wodzie. Wiele wskazuje na to, że teraz konflikt przeniósł się – dosłownie – na inny poziom i będzie odbywać się w powietrzu.  

 

Tagi: Chiny, Filipiny, konflikt, samolot, flary
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 lipca

Wyruszyła śladem swojej poprzedniczki z 1957 r. (tratwa Nord) - tratwa "Nord-bis" z Kapitanem Andrzejem Urbańczykiem i zmieniającą się po drodze załogą. Po dotarciu do Gotlandii i 25 dniach żeglugi tratwa powróciła do Gdańska.
środa, 19 lipca 2006
W Gdyni rozpoczął się kolejny zlot żaglowców The Cutty Sark Tall Ship's Race.
sobota, 19 lipca 2003
Z przystani AKM w Gdańsku wyruszył niewielki (niecałe 8 m długości) jacht "Probus" z Kapitanem Jerzym Cołojewem z dwoma przyjaciółmi w rejs na Szetlandy, Wyspy Owcze; mały jacht powrócił do domu, po przebyciu około 2500 Mm w ciągu 777 godzin.
poniedziałek, 19 lipca 1971
Opuściło Świnoujście "Roztocze" z Kpt. Ziemowitem Barańskim, wychodząc w zakończony powodzeniem rejs na Wyspy Owcze.
poniedziałek, 19 lipca 1971