Turecki masowiec Ali Aykin, który wypłynął z Gdańska i malowniczo osiadł na mieliźnie w cieśninie Sund, nadal tkwi w miejscu – akcja ściągnięcia go na razie jest niemożliwa ze względu na pogodę. Do statku zdołał jednak dopłynąć patrolowiec KBV 314; z alkomatem.
A miało być tak pięknie
Masowiec Ali Aykin (IMO: 9166510) pływający pod banderą Saint Vincent i Grenadyny opuścił Port Gdańsk w piątek 23 maja, przewożąc ładunek złomu. Statek miał dotrzeć do Portugalii, ale na wysokości Klagshamn zboczył z trasy i osiadł na mieliźnie.
Dlaczego tak się stało, na razie nie sposób powiedzieć – ale można podejrzewać, że wskazania alkomatu mają jednak coś wspólnego z zaistniałą sytuacją. Jak podaje szwedzka Straż Przybrzeżna, co najmniej jeden z członków załogi był pod wpływem alkoholu. Innego z kolei zatrzymano w związku z „rażącym zaniedbaniem w ruchu morskim”.
Zgubne skutki
Masowiec nadal stoi na mieliźnie – aktualnie nurkowie sprawdzają stan jego kadłuba, szukając ewentualnych uszkodzeń. Opracowano już plan działania w związku z koniecznością zdjęcia statku z mielizny, ale musi on jeszcze zostać zaakceptowany przez Szwedzką Agencję Transportu, Straż Wybrzeża oraz armatora masowca.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że ten statek już w 2024 roku został objęty przez Szwedów zakazem żeglugi - wówczas powodem wydania takiej decyzji były niedostateczne zapasy żywności, co zagrażało bezpieczeństwu załogi, a także liczne naruszenia przepisów dotyczących warunków przechowywania jedzenia, ochrony przeciwpożarowej oraz elektryki.
Tagi: Gdańsk, Sund, mielizna, masowiec, alkoholPłynący z Gdańska 93-metrowy turecki masowiec Ali Aykin osiadł w niedzielę rano na mieliźnie w cieśninie Sund. Jeden z członków załogi został zatrzymany w związku z piciem na pokładzie alkoholu — podała szwedzka Straż Przybrzeżna pic.twitter.com/C1Tj2Y67CT
— Raport Światowy (@RaportSwiatowy) May 25, 2025