TYP: a1

Velux 5 Oceans - ciężkie chwile na pokładzie “Spartana”

wtorek, 24 maja 2011
Weronika Morys

Chris Stanmore-Major/w-w-i.com
Płynący w regatach Velux 5 Oceans Brytyjczyk Chris Stanmore-Major przeżył chwile grozy, kiedy po zejściu do kabiny okazało się, że jest w niej pełno wody. CSM myślał początkowo, że coś przedziurawiło kadłub. Po wypompowaniu części wody okazało się jednak, że źródłem przecieku było pęknięcie w tylnej grodzi.


Zalana została też radioboja ratunkowa EPIRB (emergency position-indicating radio beacon), która automatycznie w tej sytuacji wysłała sygnał wzywania pomocy. Na ratunek pospieszyli znajdujący się najbliżej Derek Hatfield i Zbigniew Gutkowski.

"Zadzwonił do mnie w środku nocy dyrektor regat z informacją, że Chris ma włączony EPIRB i nie można się do niego dodzwonić. Poprosił, żebym do niego popłynął. Takiej prośbie się nie odmawia" - opowiada Gutek o tej akcji. "Jak ktoś wzywa pomocy to wiadomo, że to nie są żarty. Kiedy już byłem mniej więcej milę od teoretycznej pozycji Chrisa, dowiedziałem się, że alarm został odwołany, a my możemy wracać do przerwanego wyścigu. Dobrze, że sprawa tak się skończyła, bo planowałem już jak podjąć CSM na pokład, a w panujących warunkach nie byłoby to wcale takie proste."

Na szczęście Chrisowi udało się opanować sytuację i wypompować wodę, ale przeżył kilka chwil grozy. "To było jak uczucie przelatywania nad kierownicą w rowerze - wiesz, że nad niczym nie masz już kontroli" - mówił CSM. "To uczucie bycia w potrzasku, mówisz sobie, że to poważna sprawa i to jest absolutna prawda. Mam wystarczająco dużo doświadczenia, żeby wiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy tym, że wewnątrz jachtu jest trochę wody a tym, że właściwie się tonie.”

Obecnie zarówno Gutek, jak i Derek weszli w tryb ukryty, co oznacza, że przez 24 godziny ich pozycja nie będzie ujawniana.

Więcej informacji: www.velux5oceans.com.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601