TYP: a1

Złote rybki plagą amerykańskich jezior

piątek, 27 sierpnia 2021
Z mediów

Złote rybki to takie kochane stworzenia, prawda? Wdzięczne, kolorowe, malutkie, śmigają sobie w tych oczkach wodnych i akwariach, a przy okazji od czasu do czasu dają się podobno namówić na spełnienie trzech życzeń. Nie do pomyślenia jest więc, że złota rybka jest elementem nieporządanym, prawda? A jednak, o czym przekonali się mieszkańcy miasteczka Burnsville w stanie Minnesota w USA.

 

Okazało się, że miejscowi akwaryści szybko zmieniają upodobania, a że zabijanie złotych rybek wydaje im się zbyt okrutne, wypuszczają je do wód jeziora Keller Lake, położonego w parku miejskim. Złotych rybek w końcu w jeziorze zrobiło się tak dużo, że zaczęły szkodzić innym organizmom żyjącym w akwenie.

 

Sprawą zainteresowały się lokalne władze, które zaapelowały do mieszkańców, żeby ci jednak robili z rybkami coś innego, a nie wpuszczali je do zbiornika. Ostrzeżenie zakończono słowami „urosną większe, niż myślicie”. I rzeczywiście – złote rybki, niewielkie w akwariach, na wolności zaczęły rosnąć do całkiem solidnych rozmiarów. Wszystko to dzięki nieograniczonemu dostępowi do jedzenia. Złote rybska – bo już tak należy je nazywać – w jeziorze Keller zaczęły wyjadać rośliny i wzburzać dno, robiąc solidne szkody. Dlatego też władze stanu Minnesota ostatecznie uznały złote rybki za gatunek inwazyjny. Mogą być hodowane tylko w domu, ponieważ na wolności stanowią zagrożenie dla środowiska. Co ważniejsze, podobny problem mieli rok temu mieszkańcy sąsiedniego hrabstwa Craver. Z lokalnego jeziora wyłowiono wtedy około 50 tys. złotych rybek. Do podobnych inwazji złotych rybek dochodziło wcześniej w Kanadzie i w Australii – a wszystko to dlatego, że właścicielom wydawało się, że wypuszczając rybki na wolność, robią im przysługę. Okazuje się, że niekoniecznie.

Tagi: złota rybka, ekologia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601