TYP: a1

Szefie, nie uwierzy pan...

czwartek, 30 listopada 2023
Hanka Ciężadło

Powody nieobecności w pracy bywają różnego kalibru: kiedy jednak nasz samochód zablokuje ważąca 600 kilogramów mirunga (czyli słoń morski), sprawa robi się naprawdę poważna. Czy w tej sytuacji absencja jest usprawiedliwiona?

W dalekiej Tasmanii

Tasmania oficjalnie zaliczana jest do Australii – a jak dowodzą liczne internetowe memy, wszystko, co tam żyje, próbuje nas zabić. OK, wszystko oprócz ważącego 10 gramów oposa karłowatego (który ponoć też próbuje, ale nie daje rady). W tej sytuacji tak drobny wybryk, jak zablokowanie samochodu, nie wydaje się szczególnie uciążliwy, chociaż zapewne stanowi spory kłopot.

Kilkanaście dni temu właścicielka pojazdu, pani Amber Harris, około 6.20 rano usłyszała dziwny hałas. Zaniepokojona wstała z łóżka, ponieważ brzmiało to, jakby ktoś próbował włamać się do samochodu. Kiedy jednak wyjrzała przez okno sypialni, zamiast złodzieja, ujrzała pod autem słonia morskiego.

Stary znajomy

Zwierzę, zadowolone z siebie, zaległo tuż przy samochodzie, częściowo się pod niego wczołgując. Nie było mowy, by odjechać. Co więcej, okazało się, że nie był to taki sobie przypadkowy słoń morski; to znany w okolicy trzyletni samiec o imieniu Neil. Zwierzak jest lokalnym celebrytą, a nawet influencerem – ma bowiem własny profil na Instagramie.

Mieszkańcy pobliskiego Kingston Beach wiele razy spotykali go, jak wylegiwał się na jezdni albo bawił pachołkami drogowymi – nigdy wcześniej nie wpadł jednak na to, by uciąć sobie drzemkę, traktując zaparkowany samochód, niczym przytulankę.

Wskutek blokady pojazdu i braku innych opcji pani Harris nie miała jak dojechać do pracy. Ponieważ podejrzewała, że jeśli powie, iż to wina słonia morskiego, nikt jej nie uwierzy, na wszelki wypadek zrobiła kilka zdjęć i wysłała je szefostwu.

Co dalej?

Na szczęście ludzie w pracy podeszli do tematu z dużym luzem i poczuciem humoru. Śmiech śmiechem, nieobecność usprawiedliwiona – ale pozostaje pytanie, co zrobić z zalegającym na podjeździe, nieproszonym, 600-kilogramowym gościem? Na dodatek słonie morskie bywają z natury dość uparte i kiedy raz coś sobie postanowią, niezmiernie trudno jest zmusić je do zmiany zdania.

Ekspert, który zajmuje się sprawą Neila, doradził więc pani Harris... cierpliwość. Na szczęście kobieta nie musiała długo znosić nieproszonego towarzystwa, bowiem zwierzak po kilku godzinach sam uznał, że pora na zmianę lokalu i oddalił się w kierunku plaży.

 

Tagi: Tasmania, słoń, morski, Neil
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 5 October

Przy umiarkowanym wietrze, ale gęstej mgle na półkę skalną w okolicy Gotlandii wszedł s/y "Mokotów"; jacht odratowano.
środa, 5 października 1983
Start w Saint Malo 1 edycji Route du Rhum.
czwartek, 5 października 1978
Z Rio de Janeiro pod dowództwem Wojciecha Białego wypłynęła szalupa "Rozumek" biorąc kurs na Cape Town.
niedziela, 5 października 1969