TYP: a1

Dwie kajakarki wylądowały w paszczy wieloryba

poniedziałek, 9 listopada 2020
Z mediów

Jak wiemy, „prawie” robi dużą różnicę. Tym razem nawet jeszcze większą, bo pewne kajakarki prawie zostały połknięte przez wieloryba. Zdegustowany ssak szybciutko jednak je wypluł, skończyło się tylko na chwili strachu i oczywiście fejmach, bo obie panie teraz opowiadają o przygodzie we wszystkich mediach.

 

Liz Cottriel i Julie McSorley pływały na kajakach w pobliżu plaży Avila w hrabstwie San Luis Obispo i obserwowały pływające w pobliżu wieloryby. Zapomniały przy tym o ostrożności i podpłynęły naprawdę blisko, na odległość zaledwie kilku metrów. Na nieszczęście tuż obok pojawiła się ławica ryb a razem z nią głodny płetwal, który otwierając paszczę, złowił w nią nie tylko rybki ale i kajakarki.

- Zobaczyłam, że nagle pojawia się wokół mnóstwo ryb. Za nimi wyłonił się wieloryb i pomyślałam sobie, że jest zdecydowanie za blisko. Chwilę później podniosło nas i znalazłam się w wodzie – relacjonowała potem Julie McSorely. Jej koleżanka przez chwilę liczyła, że odepchnie płetwala wiosłem – oczywiście było to działanie skazane na niepowodzenie. Obie kajakarki wylądowały w paszczy płetwala, ale ponieważ tego nie interesowało nic poza rybami, kobiety szybko znowu znalazły się na powierzchni. Natychmiast przyszli im na pomoc inni ludzie obserwujący wieloryby. Kobiety wróciły na kajak i przybiły do brzegu. Całe i zdrowe, choć nieco wystraszone. Jedyną szkodą, jaką poniosły, okazało się...zgubienie kluczyków do samochodu.

Tagi: płetwal, kajakarki
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 lipca

Wyruszyła śladem swojej poprzedniczki z 1957 r. (tratwa Nord) - tratwa "Nord-bis" z Kapitanem Andrzejem Urbańczykiem i zmieniającą się po drodze załogą. Po dotarciu do Gotlandii i 25 dniach żeglugi tratwa powróciła do Gdańska.
środa, 19 lipca 2006
W Gdyni rozpoczął się kolejny zlot żaglowców The Cutty Sark Tall Ship's Race.
sobota, 19 lipca 2003
Z przystani AKM w Gdańsku wyruszył niewielki (niecałe 8 m długości) jacht "Probus" z Kapitanem Jerzym Cołojewem z dwoma przyjaciółmi w rejs na Szetlandy, Wyspy Owcze; mały jacht powrócił do domu, po przebyciu około 2500 Mm w ciągu 777 godzin.
poniedziałek, 19 lipca 1971
Opuściło Świnoujście "Roztocze" z Kpt. Ziemowitem Barańskim, wychodząc w zakończony powodzeniem rejs na Wyspy Owcze.
poniedziałek, 19 lipca 1971