TYP: a1

62. Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej okiem klasy Nautica 450

wtorek, 15 października 2013
Informacja prasowa
Nautica
fot. E. Rasińska
Udział klasy Nautica 450 w Błękitnej Wstędze powoli staje się tradycją. To już 5 rok z rzędu kiedy stanęliśmy na linii startu. W tym roku jednak start stanął pod znakiem zapytania. Już kilka dni wcześniej wiadomo było, że wyścig stać będzie pod znakiem silnych porywów wiatru – nawet powyżej 25kn, co nie jest idealną prognozą dla małej łódki mieczowej. Nie osłabiło to jednak zapału załóg N450, których zapisało się do regat 7.

Sam dzień regat przyniósł jednak nowe zaskoczenia – silny wiatr wywiał wodę z Zatoki Gdańskiej, co spowodowało obniżenie poziomu wody o ponad 50cm. To z kolei objawiło się silnym przybojem na wyjściu portu gdyńskiego oraz zagrożeniem wejścia na mieliznę dla większych jachtów. Z tych powodów komisja sędziowska zaczęła się zastanawiać nad przełożeniem wyścigu na niedzielę. Jednak po godzinie warunki ustabilizowały się i start ogłoszono na godzinę 12.

Wszyscy ruszyli do swoich jachtów. Jak się okazało słusznie, bo samo wyjście z portu okazało się wyzwaniem. Zmienny kierunek wiatru w główkach, nowe duże wypłycenie po prawej, duże spiętrzone fale oraz tłok ponad 100 wychodzących jachtów – to się nazywa żeglarska przygoda.

Od razu stało się jasne, że wyścig ten pokaże nie tylko kto jest najszybszy, ale też kto czyta dobrze wiatr i wodę. Linia startu była bardzo długa. Sam wybór strony startu dawał dużą przewagę taktyczną na samym początku. Oprócz tego, na starcie jak zwykle tłok. W tym roku nowością były dość duża ilość kite surferów, w tym dwóch na hydroskrzydłach!

Pierwszy odcinek wyścigu to długa halsówka do Sopotu, dalej jednohaslowy bejdewind do Gdańska, baksztag do Sopotu, kurs z pełnym wiatrem do boi G2 pod Gdyńskim portem i sprint pełnym bejdewindem do mety. Najbardziej emocjonującym odcinkiem był pełny kurs do boi G2, gdzie duże, krótkie fale zapewniał wpierw ładny surfing, ale potem nieuchronne wbicie dziobu w poprzedzającą falę. Nie obyło się bez wywrotek. Łódki klasy Nautica 450 ze zmiennym szczęściem uplasowały się w środku stawki. Najlepsza załoga – POL 45 – Michał Korneszczuk/Jakub Bruski ukończyli wyścig jako 35 jednostka, 20 jednokadłubowiec, 2 jacht mieczowy.

Na tym nie skończył się jednak udział naszych łódek w BWZG. W niedzielę zorganizowaliśmy wzorem zeszłego roku Regaty Zakończenia Sezonu – 4 krótkie wyścigi dla łódek naszej klasy. Tym razem wiatr był bardziej umiarkowany, a o zwycięstwie nieraz decydowały centymetry. Tym razem ponownie wygrała łódka POL 45 w eksperymentalnym składzie Bartek Makała / Jakub Bruski, która wygrała także klasyfikację RACE. W FUN najlepszy okazał się gdyńska załoga POL 48 – Jan Dobrogowski / Piotr Chylarecki.

Nasze wyścigi skończyły się w sam raz aby zdążyć na następne atrakcje zapewnione prze Yacht Klub Stal Gdynia – spotkanie z kpt. Krystianem Szypką, uczestnikiem regat OSTAR oraz projekcję filmu „Tabarly”.

Więcej informacji o następnych wydarzeniach Nautica Boats na stronie www.nauticaboats.pl.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601