Polskie stocznie. Delphia Yachts. Historia o dwóch takich, co budowali łodzie

środa, 22 czerwca 2016
Anna Ciężadło
Początki stoczni Delphia Yachts sięgają 1990 roku, kiedy to dwóch braci - Piotr i Wojciech Kot - postanowiło, że założą stocznię i będą produkować łodzie. Ten śmiały pomysł, który wziął się z dziecięcej jeszcze pasji do żeglarstwa, okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Dziś Delphia jest jedną z największych stoczni w Europie Środkowo-Wschodniej i największym producentem jachtów żaglowych w Polsce.

Delphia 40.3
Fot. Delphia Yachts


Firma początkowo funkcjonowała pod nazwą Sportlake i zatrudniała jedynie kilka osób. Obecnie załogę stanowi 450 osób, a w sezonie liczba ta wzrasta do 550. Mimo to, Delphia to wciąż firma rodzinna, a jej rdzeń stanowią ludzie, których łączy nie tylko pasja, ale też więzy krwi.

Główna siedziba firmy znajduje się w Warszawie, jednak zakłady produkcyjne od początku zlokalizowane są w Olecku. Tam też znajdują się dwie hale montażowe, dysponujące własnymi systemami transportu wielkogabarytowych elementów oraz hala stolarni. Ponadto, w skład firmy wchodzą też zakłady montażowy i laminatowy. Wszystkie działy pozostają ze sobą w ścisłej współpracy, zaś przedstawiciele firmy rozlokowani są już praktycznie po całym świecie.

Od niedawna Delphia posiada również własną marinę, zlokalizowaną w Górkach Zachodnich koło Gdańska i mogącą pomieścić 25 jednostek żaglowych lub motorowych.

Stocznia jest członkiem Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat. W 2012 Delphia została właścicielem prestiżowej marki Maxi Yachts, zaś od 2014 jest też oficjalnym przedstawicielem marki Quicksilver na rynek polski.
W ciągu 25 lat swojego istnienia, Delphia zdobyła wiele nagród i wyróżnień ze strony środowiska nautycznego. W 2014 stocznia została uhonorowana “Nagrodą Gospodarczą Prezydenta Rzeczpospolitej” w kategorii obecność na rynku globalnym, a także zdobyła liczne nominacje do "European Powerboat of the Year" i “European Yacht of the Year”.


Fot. Delphia Yachts


Co robią?

Pierwszą łodzią, jaka produkowała stocznia, była Sportina 680, przeznaczona na wody śródlądowe. W 2003 roku firma zmieniła nazwę na Delphia Yachts i zaczęła produkować łodzie o nazwie „Delphia”, przeznaczone do żeglugi morskiej i oceanicznej. Kolejnym krokiem było poszerzenie oferty o łodzie motorowe „Nautika”.
Obecnie stocznia produkuje 9 modeli żaglówek i 8 jachtów motorowych, oferując zarówno małe łodzie, dedykowane do okazjonalnego żeglowania po jeziorach, jak i duże jednostki, przeznaczone na rejsy morskie i oceaniczne.

Warto zaznaczyć, że od początku swojego istnienia, stocznia wyprodukowała ponad 20 tys. jednostek pływających, co najlepiej świadczy o doskonałej jakości jej produktów. Łodzie spod znaku Delphia Yachts różnią się parametrami, standardem, a przede wszystkim ceną. O ile modele typowo regatowe można nabyć już za kilkanaście tysięcy euro, o tyle najbardziej luksusowe 15-metrowe jachty, to koszt ok. 300 tys. euro. Obecnie najlepiej sprzedającą się łodzią jest 12-metrowa Delphia 40.3, która w wersji standardowej kosztuje około 122 tys. euro.

Dla kogo to robią?

95 proc. odbiorców stoczni stanowią klienci zagraniczni. Łodzie Delphia Yachts pływają między innymi w Niemczech, Rosji, Skandynawii, Francji, Turcji, ale również w USA, Kanadzie, a nawet w Chinach, Japonii i Brazylii.

Ideą firmy jest, by z jej produktów korzystali zarówno zaprawieni w bojach pasjonaci żeglarstwa, jak i ludzie, którzy pragną nie tyle morskiej przygody, ile komfortowych wakacji na łodzi spacerowej, w rytmie slow-life. W każdym przypadku łódź ma nie tylko zapewnić bezpieczeństwo i komfort, ale też dać maksymalnie dużo frajdy i zarazić żeglarską pasją, jaka od początku towarzyszy właścicielom firmy.
Tagi: Delphia, stocznia, jacht, produkcja
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 marca

Pod dowództwem Kpt. Jana Ludwiga wypłynął w rejs dookoła świata "Zawisza Czarny".
niedziela, 19 marca 1989
Wypadł za burtę i utonął Rob James, jeden z największych żeglarzy naszych czasów, mąż znanej samotniczki oceanów Naomi James.
sobota, 19 marca 1983
Po odbudowie kadłuba starej szalupy żaglowo-motorowej zwodowano s/y "Zjawa", która później służyła Władysławowi Wagnerowi w jego rejsie dookoła świata.
sobota, 19 marca 1932