TYP: a1

Kiedy masz wypadek, ale jesteś łososiem...

środa, 10 kwietnia 2024
Hanka Ciężadło

W Stanach Zjednoczonych wszystko jest większe – nawet katastrofy. Jedna z nich miała miejsce na początku kwietnia, kiedy to ciężarówka przewożąca tzw. smolty (czyli łososiową młodzież) dachowała, wpadła do rowu i... No właśnie. Gdyby wiozła jakieś inne ryby, pewnie ich los byłby przesądzony. Ale to akurat były łososie. 

 

Chuck Norris wśród ryb

Łososie to prawdziwe twardziele: rodzą się w rzece, żyją sobie tam spokojnie przez jakieś 2-3 lata, a potem wpadają na pomysł, by wypłynąć na szerokie wody. Wędrują więc do morza – co jest jeszcze stosunkowo proste, w końcu płyną z prądem, ale jednak wymaga wprowadzenia szeregu zmian, bo woda, do jakiej zmierzają, jest słona.

Po kolejnych 2-3 latach czują jednak zew miłości i postanawiają wrócić, by przedłużyć gatunek. W tym celu nie tylko bezbłędnie trafiają do rzeki, z której przybyły (podobno rozpoznają ją po zapachu), ale też wytrwale i mozolnie wędrują pod prąd, wykonując epickie skoki i walcząc z oporem materii. Przy okazji ponownie zmieniają metabolizm, bo przecież woda słodka ma inne właściwości, niż morska. Czy zatem można się dziwić, że dla przedstawicieli tego gatunku wypadek samochodowy był tylko drobną niedogodnością?

Okoliczności wypadku

Jak już wiemy, łososie wędrują w górę tej samej rzeki, z której wypłynęły. Oznacza to, że chcąc taką rzekę skutecznie zarybić, trzeba do niej wpuścić rybią młodzież. W tym celu młode osobniki przewozi się w odpowiednie miejsca, gdzie mogą się zadomowić, podrosnąć, a potem natura sama już sobie radzi. Warto pamiętać, że obecność łososi jest ważna dla lokalnego ekosystemu, dlatego tego typu akcje przeprowadzane są metodycznie i służą nie tylko "hodowaniu mięsa", ale i ratowaniu przyrody. 

Ciężarówka (a właściwie cysterna) przewożąca takie właśnie rybki z wylęgarni do rzeki Imnaha w północno-wschodnim Oregonie zaliczyła jednak niefortunną kraksę. Tego dnia nawierzchnia była mokra od rosy, a więc śliska. Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem, dachował, a ładunek (czyli 100 tysięcy łososi) wysypał się na jezdnię i pobliskie skały.

Na szczęście w okolicy płynie strumień ​​Lookingglass Creek, więc ryby – zapewne lekko zszokowane, ale jednak mające silną wolę życia – w zdecydowanej większości poradziły sobie na własną płetwę. Aż 77 000 spośród 100 000 osobników zgrabnie przemieściło się do wody i popłynęło w siną dal. Jak mówią specjaliści, jest spora szansa, że ryby trafią do większej rzeki (Snake lub Columbia), która będzie odpowiadać ich wymaganiom. 

 

Tagi: łososie, wypadek, Oregon, USA, ciekawostki
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 6 lipca

Bruno Peyron na "Orange 2" bije rekord przejścia Atlantyku (2925 Mm w czasie 4 dni, 8 godzin, 23 minuty, 5 sekund).
czwartek, 6 lipca 2006
Francis Joyon bije na trimaranie "IDEC" rekord przejścia Atlantyku z czasem 6 dni, 4 godziny, 1 minuta, 5 sekund (2980 Mm).
środa, 6 lipca 2005
Wyruszył s/y "Generał Zaruski" pod dowództwem Kpt. Andrzeja Rościszewskiego; statek dotarł aż do Hornsundu i Zatoki Białych Niedźwiedzi, do polskiej stacji arktycznej. Rejs zakończył się 31.08.1975 r. w Gdyni.
niedziela, 6 lipca 1975
Z Hamilton na Bermudach wystartował do transatlantyckich regat z metą w Travemunde s/y "Komodor" pod dowództwem Kpt. Tadeusza Siwca; był to pierwszy start polskiego jachtu w regatach oceanicznych.
sobota, 6 lipca 1968
Na Morawach urodził się Richard Konkolski, żeglarz czechosłowacki, dwukrotny uczestnik wokółziemskich regat dookoła świata BOC Challenge.
wtorek, 6 lipca 1943
Zakończył rodzinny rejs dookoła świata na szkunerze "Sunbeam" Thomas Brassey; trasa o długości 37 000 Mm wiodła z Cowes przez Rio de Janeiro, Cieśninę Magellana, Tahiti, Honolulu, Colombo, Kanał Sueski, Gibraltar do Cowes.
piątek, 6 lipca 1877