Pod tym względem pani prezydent ma podobne stanowisko jak Niemcy, którzy od dłuższego czasu usiłują zablokować inwestycję, chroniąc własne interesy. Naszych zachodnich sąsiadów można zrozumieć (każdy wolałby sam zarabiać, niż dać zarobić komuś innemu), ale skąd taka postawa u pani prezydent miasta, które przecież zyska szansę rozwoju i nowe miejsca pracy? Przyjrzyjmy się bliżej jej stanowisku.
W wielkim skrócie
Zwykle bywa tak, że jeśli jedna ekipa rządząca coś zaplanuje, kolejna poczytuje sobie za punkt honoru nie dopuścić do realizacji tego przedsięwzięcia. W przypadku Świnoujścia jest jednak inaczej: poprzedni rząd zaplanował tam budowę wielkiego terminala kontenerowego, a obecny stwierdził, że pomysł miał za mały rozmach – i zaplanował budowę bardzo dużego terminala. Zamiast planowanych w 2023 r. 70 ha, inwestycja będzie miała 186 ha.
Jak powiedział wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka „poprzedni plan był wadliwy, nie miał zagwarantowanego finansowania i był opóźniony”. Wiceminister nazwał projekt „najbardziej ambitnym projektem w 75-letniej historii Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście”.
Jak będzie wyglądał terminal?
Z pewnością imponująco, a po ukończeniu będzie w stanie przyjmować największe statki, jakie wpływają na Bałtyk. Nowy tor podejściowy będzie mieć 70 km długości i 17 m głębokości – a z wybranego materiału (20 mln ton) zostanie usypany przylądek, zaś łączna długość nowych nabrzeży wyniesie 3 km. Realizacja inwestycji będzie stanowić wielką szansę rozwoju dla miasta oraz nowe miejsca pracy dla jego mieszkańców. Jest to o tyle istotne, że w 2020 roku wielu z nich straciło pracę w świnoujskiej stoczni Gryfia, o czym pisaliśmy tutaj – a trzeba pamiętać, że zamknięcie tak dużego zakładu oznaczało nie tylko zwolnienie jego pracowników, ale zachwianie struktury zatrudnienia w całym mieście.
Pani prezydent ma jednak wątpliwości co do zasadności realizacji tak ambitnych planów, a przede wszystkim co do wpływu inwestycji na uzdrowiskowy charakter miasta.
Czego chce pani prezydent?
Jak mówi p. Joanna Agatowska: Jesteśmy przeciwni lokalizacji tej konkretnej, wielkoobszarowej inwestycji w przedstawionej formie i na tym obszarze. Nie oznacza to ogólnego sprzeciwu wobec rozwoju portu, bo od dziesięcioleci port to jeden z fundamentów funkcjonowania miasta. Dodaje też, że istnieją dwa główne powody jej sprzeciwu: pierwszym z nich jest skala inwestycji, drugim – brak analiz ekonomicznych i społecznych.
Prezydent domaga się też konkretnych decyzji kompensacyjnych – czyli takich, które osłodzą mieszkańcom niewygody związane z budową terminala. Ma to być między innymi odbudowa ulicy prowadzącej do plaży, zabezpieczenie finansowania przepraw promowych i tunelu oraz gwarancje ochrony obszarów turystycznych. Może więc jednak uda się wypracować kompromis?
Tagi: terminal, Świnoujście, sprzeciw, kontrowersje