TYP: a1

Sprawa A.N.A. Charter - w oczekiwaniu na zakończenie

czwartek, 2 kwietnia 2015
MZ

Jeśli ktoś myśli, że rola sprawozdawcy sądowego to frapujące i ekscytujące zajęcie, to jest jak to się mówi „w mylnym błędzie”. Prawdę mówiąc jest to funkcja wymagająca niebywałej odporności zarówno fizycznej jak i psychicznej. Sala sądowa, ta rzeczywista, w niczym nie przypomina tych jakie widz programów telewizyjnych czy też filmów fabularnych poznaje. Przede wszystkim w większości przypadków, z procesu wieje nudą.

Owszem, czasem zdarza się coś co podnosi temperaturę na sali, takie chwile i tu miały miejsce, o czym pisaliśmy wcześniej. Były spory oskarżonego z przewodniczącym. Były oskarżenia pod adresem prokuratora. To podkręcało emocje, jednak najczęściej każde przesłuchanie świadka wygląda tak. Przedstawia on swoją relację, a każdą wypowiedzianą przez niego frazę przewodniczący dyktuje protokolantowi. Do tego większość zeznań wygląda podobnie i dla zewnętrznego obserwatora nie wnosi nic nowego. Przy początkowych posiedzeniach sądu wydawało się, że uda się całą rzecz skrócić do odczytania zeznań złożonych w śledztwie, tak deklarował oskarżony Piotr W. Jednak po jakimś czasie zmienił zdanie i zażądał ponownego przesłuchania wszystkich świadków. To właśnie owo skorzystanie z tej proceduralnej możliwości, do której oskarżony ma prawo, wywołało ten maraton ponownych zeznań. Trzeba tu zaznaczyć, że w większości przypadków, świadkowie i poszkodowani składali swoje obecne zeznania pod nieobecność wnioskodawcy, który tylko parę razy był obecny na sali sądowej.

Ostatnia sesja wyglądała podobnie jak poprzednie, o swoich kontaktach z firmą A.N.A. Charter opowiadały trzy osoby. Ich zeznania prawdę mówiąc nic do sprawy nowego nie wniosły. Jedna wybierała się na rejs w Norwegii i straciła pieniądze, dwie pozostałe nie przeprowadziły transakcji do końca i nie wpłaciły pieniędzy.

Na koniec trochę optymizmu – najwyraźniej łańcuszek świadków, których jeszcze trzeba przesłuchać jest już bardzo krótki. Mamy przed sobą jeszcze jedno posiedzenie 27 maja. Wnioskować zatem można, że jest szansa by jesienią Sąd ogłosił wyrok! Zobaczymy i trzymamy kciuki.

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2
popularne artykuły

Kalendarium: 7 września

Zmarł Jerzy Janusz Sydow, kapitan, działacz żeglarski, walczący o liberalizację krępujących żeglarstwo przepisów, dziennikarz, współpracownik "Żagli", autor "Żeglowanie po wodach śródlądowych".
sobota, 7 września 2002
W czasie podchodzenia do Świnoujścia s/y "Stomil" wszedł na przybrzeżną mieliznę i następnie uderzył w gwiazdobloki; w wyniku uszkodzeń jacht wycofano z eksploatacji. Po blisko 12.letnim okresie porzucenia, pozostałości po jachcie nabyli prywatni armatorz
sobota, 7 września 1991
W czasie regat w drodze z Plymouth-Vilamoura w sztormie przewraca się i traci maszty i w konsekwencji tonie s/y "Carmen"; dwuosobową załogę uratowano.
środa, 7 września 1983
Z Gdyni na Morze Śródziemne, do Indii i wokół Afryki wyruszyła "Pogoria" z młodzieżą licealną na pokładzie, inaugurując eksperyment oświatowo-wychowawczy znany później jako "Szkoła pod Żaglami".
środa, 7 września 1983
W Gdańsku kończy długi (14 miesięcy) rejs s/y "Gedania" do obu Ameryk pod Kpt. Dariuszem Boguckim.
wtorek, 7 września 1976
Na s/y "Hermes" czteroosobowa załoga z Kapitanem Bogdanem Dacko wyruszyła ze Szczecina na Atlantyk i po przeszło 5 miesiącach dotarła do Miami w USA; był to pierwszy po wojnie oceaniczny rejs polskiego jachtu.
piątek, 7 września 1962
Pierwszy w historii wojen morskich atak okrętu podwodnego.
sobota, 7 września 1776