Rejsy na barkach turystycznych, czyli karawaning na wodzie [wywiad]

środa, 7 października 2015
Redakcja
O specyfice turystyki rzecznej rozmawialiśmy ze specjalistą do spraw czarterów barek z firmy Charter Navigator, głównego polskiego przedstawiciela armatora Nicols.


Redakcja: Polski żeglarz a turystyka rzeczna (barkowa). Czy zmieniliśmy się na przestrzeni lat?

Wiaczesław: Kilkanaście lat temu w świadomości Polaków praktycznie nie istniał ten rodzaj turystyki. Gdy w latach 80-tych nasi zachodni sąsiedzi już przemierzali szlaki wodne Francji czy Niemiec, w Polsce nikt o tym nawet nie myślał. Nie myślał, nie wiedział, taki pomysł mu w głowie nie zaświtał. Jeszcze kilka lat temu zazwyczaj po haśle „rejs na barce”, konieczne było wyjaśnianie, że to nie barki przewożące węgiel, że można na nich mieszkać, że jest tam wszystko co niezbędne do wygodnej żeglugi. Na szczęście z upływem czasu zmieniła się mentalność, wzrósł dobrobyt, staliśmy się bardziej światowi, bez kompleksów i obaw zaczęliśmy korzystać z różnych form wypoczynku na wodzie.
 
 

Kto obecnie decyduje się na czarter barki?

Przede wszystkim wzrosła aktywność ludzi starszych. Co notabene cieszy bardzo. Barki czarterują głównie dwie grupy: małżeństwa z małymi dziećmi oraz osoby w średnim wieku. Coraz rzadziej musimy tłumaczyć czym jest żegluga na barce. Bywają grupy, które co roku wybierają się w taki rejs. To taki karawaning, tylko że na wodzie.
 

A dlaczego barki firmy Nicols są najlepsze?

[śmiech] Czy najlepsze, tego nie wiemy – kwestia gustu. Przyznam natomiast, że często spotykamy się z opinią, że nasze barki są bardzo komfortowe, oraz mają nowoczesny wygląd. Stocznia Nicols to de facto jeden z wiodących producentów barek w Europie.
 

Wasz slogan to „Nicols, turystyka rzeczna w najlepszym wydaniu”…

Slogan jest jak najbardziej prawdziwy, lubię go. A poważnie - uważam, że jest esencją Nicolsa. Fakty same mówią za siebie: 27 lat doświadczenia, 4 rodzaje łodzi, około 500 jednostek, 19 baz we Francji, 3 w Niemczech, 1 w Portugalii, tysiące kilometrów dróg wodnych. Jednym słowem 100% turystyki rzecznej najwyższej jakości.
 

I aby wynająć taką barkę wystarczy dowód osobisty?

Dokładnie. Nie potrzebujemy żadnych patentów. Po przybyciu do bazy, technik Nicolsa zawsze wchodzi na pokład razem z załogą, aby wyjaśnić działanie całego sprzętu wraz ze sterowaniem. W miarę możliwości przeprowadzi też przez pierwszą śluzę.
 

A jak na „żeglarzy barkowych” patrzą „żeglarze jachtowi”?

„Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki”. Spędzamy wczasy tak, jak mamy ochotę. Jedno nie przeszkadza drugiemu. Znam morskich żeglarzy, którzy decydują się na wyprawę barką i bardzo tę przygodę później sobie chwalą.

Dziękujemy za rozmowę.
Tagi: czartery barek, barki Nicols
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 15 października

15 października 1942 śmierć bł. ks. Władysława Miegonia, starszego kapelana Marynarki Wojennej II RP, bohatera Obrony Wybrzeża 1939 i inicjatora budowy kościoła garnizonowego w Gdyni – Oksywiu. W czasie wojny ks. Miegoń pełnił posługę w Szpitalu Morskim w
czwartek, 15 października 1942
Odbyło się pierwsze po wojnie walne zebranie Akademickiego Związku Morskiego, na którym pierwszym prezesem oddziału w Krakowie wybrano Kazimierza Dworzańskiego.
poniedziałek, 15 października 1945