TYP: a1

Busola - chiński patent z włoskim designem

środa, 22 lutego 2017
Anna Ciężadło

Busolę często myli się z kompasem, używając tych terminów zamiennie. Jest to dużym błędem, a nawet afrontem wymierzonym busoli - tak naprawdę znacznie przerasta ona kompas, bowiem w odróżnieniu od niego, daje nam możliwość wyznaczenia azymutu.

[t][/t] [s][/s]

Historia powstania busoli zaczyna się w Chinach (i to starożytnych), przebiega przez słoneczną Italię, a kończy się gdzieś w naszym smartfonie, który (jak twierdzą producenci żeglarskich aplikacji) z powodzeniem może zastąpić ten przestarzały wynalazek; no, chyba, że padnie bateria.

 

Kto to wymyślił?

Jak powszechnie wiadomo, większość rzeczy, które nas otaczają, wyprodukowali niezupełnie starożytni, za to kiepsko opłacani Chińczycy. Ich pra-pra-pra-pradziadkowie, żyjąc spokojnie za Wielkim Murem, mieli sporo czasu na opracowywanie pożytecznych rzeczy, toteż wymyślili wiele ciekawych wynalazków; szkoda, że pomimo kilku tysięcy lat cywilizacji, nie przekonali się do używania widelca i noża, ale być może mają w tym jakiś głębszy cel. W każdym razie, to właśnie Chińczykom przypisuje się wynalezienie pierwszych kompasów, które były prototypami późniejszych busoli.

Miały one formę naczynia wypełnionego wodą, po której swobodnie pływała przymocowana do drewienka, namagnesowana igła (opcjonalnie zastępowana blaszką, która w bardziej wypasionych wersjach stylizowana była na rybkę). Być może miska z wodą, umieszczona na chyboczącym się pokładzie, wydaje się nam mało praktyczna, ale pamiętajmy, że rzecz działa się jakieś 4 tys. lat temu. Dużo później ktoś wpadł na pomysł, żeby igłę zamiast w wodzie, zamocować na ostrzu, co umożliwiało jej swobodny ruch, a jednocześnie pozwalało na uniknięcie kłopotliwych sytuacji z mokrymi spodniami. OK, ale w ten sposób powstał dopiero kompas – a , jak już wiemy, to niezupełnie to samo, co busola. Na czym zatem polega różnica?

 

Busola a kompas

Busola jest urządzeniem nawigacyjnym, które, podobnie jak kompas, wyposażone jest w namagnesowaną igłę, obracającą się nad podziałką. Jednak busola posiada jeszcze dodatkowe bajery: obrotową tarczę oraz jakiś rodzaj celownika (np. muszkę i szczerbinkę, ale możliwe są też inne rozwiązania, np. zatopiony w przezroczystym plastiku drucik).

Dzięki takiej konstrukcji, z pomocą busoli możemy precyzyjnie wycelować (chociaż nie strzelić) w konkretny obiekt czy kierunek świata, a tym samym zmierzyć kąt pomiędzy dwoma dowolnymi kierunkami – np. pomiędzy północą, a wybranym przez nas punktem na horyzoncie. Niekiedy pokrywa busoli posiada także lusterko, dzięki czemu możemy jednocześnie celować i patrzeć na wskazania igły.

 

Busole i busolki

Mimo pozornej prostoty konstrukcji, istnieje kilka odmian busoli, różniących się zarówno przeznaczeniem, jak i dokładnością. Wśród cywilów najbardziej popularna jest tzw. busola Adrianowa, uzbrojona w dwie podziałki, zewnętrzna i wewnętrzną. Wewnętrzna wyrażona jest w stopniach, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a zewnętrzna – w tysięcznych topograficznych (jedna tysięczna równa jest  1/6000 kąta pełnego) i zorientowana przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.

Innym popularnym modelem jest tzw. busola AK, która, w odróżnieniu od patentu Adrianowa, posiada tylko jedną podziałkę, wyskalowaną w tysięcznych topograficznych, zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Z kolei wojskowi upatrzyli sobie busolę Bezarda - być może dlatego, że pan Johann Ritter von Bezard był pułkownikiem CK armii austrowęgierskiej, a nawet pracownikiem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, więc znał się na wojskowym rzemiośle przynajmniej tak dobrze, jak na kierunkach świata.

Istnieją też zupełnie proste busole, których tarcza zamontowana jest na przezroczystej płytce z linijką – tego typu urządzenia służą głównie do oznaczania kierunków na mapie i oznaczone są pewnym błędem, ale na potrzeby młodych skautów w zupełności wystarczą.

 

Etymologia

Jeśli śledzicie tawerniany słownik, wiecie pewnie, że zdecydowana większość naszej żeglarskiej terminologii wywodzi się z języków krajów ościennych, chociaż niekiedy jest to ościenność przez morze; jednak, zawsze to sąsiedzi.

Tymczasem słowo busola ma bardzo ciekawe pochodzenie, w dodatku związane z botaniką. Wymyślili je Włosi w XIII wieku, kiedy urządzenia przypominające dzisiejsze kompasy wyparły stary, chiński patent z rybką. Traf chciał, że obudowy ówczesnych kompasów wykonane były z bukszpanu, który po włosku nazywa się bosso.

Dlaczego akurat bukszpan? Prawdopodobnie dlatego, że bardzo powoli rośnie, dzięki czemu jego drewno ma niezwykle drobne słoje, przez co jest jednorodne, wytrzymałe i bardzo rzadko pęka. Włosi przerobili bosso na bussola, a stąd… już tylko krok do naszej busoli.

 

 

 

 

 

 

Tagi: busola, słownik, kompas
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 marca

S/y "Stary" z załogą Śląskiego Yacht Clubu pod dowództwem Jacka Wacławskiego opłynął Przylądek Horn; w trakcie rejsu "Stary" m.in. odwiedził Stację im. Henryka Arctowskiego.
sobota, 29 marca 2003
S/y "Asterias" pod dowództwem kapitana Marka Sobieskiego opłynął Przylądek Horn.
wtorek, 29 marca 1988