Koty, psy i ludzie

środa, 29 lipca 2015
Andrzej Urbańczyk
Oczywiście nie tylko tegoroczni maturzyści wiedzą, do jakiej prozy nawiązuje tytuł felietonu. Więc ruszamy - wielka, zbudowana z bloków wulkanicznej lawy Miejska Biblioteka w Honolulu, a w niej Wasz autor...



- Chciałbym przeczytać wszystko co napisano o mrówkach...
- Jak je zabijać, likwidować?
- Nie, jak się nimi opiekować, jak je karmić...

Kółko na skroni, rysowane za moimi plecami, gdy odchodzę z pustymi rękami, do stolika ośmiogodzinnej wachty. Jako ciekawostka: mrówki - 9 tysięcy gatunków, na wszystkich kontynentach.

W południe, zostawiając moje pisanie, jak zwykle idę pieszo pół mili, do francuskiej restauracji "Magic Pan" - prowadzonej przez Rosjankę - Tatianę. Jak zwykle dwa nieźle napakowane jarzynami naleśniki, rozmiarów małego bukszprytu. Zanim się ostro zasmażą - kieliszek czerwonego cabernet Fetzer. Rzecz robi mi tak dobrze, że bez pytania siadam do zapomnianego w kącie fortepianu. La paloma, Kapitan, Weselmy bracia się... No i Panie & Panowie - już jesteśmy na morzu.

Pisząc o zwierzętach na wodzie zastrzeżenie: znam się na kotach, wiem trochę o psach, nie wiem nic o żeglowaniu z większymi egzemplarzami. Najważniejsze kwestie:

GENERALNIE: Nie zachęcam. Ale jeśli już - to ( jak i ludzi) wolno zabierać zwierzęta na wodę tylko jeśli gwarantujemy im w 100% powrót na ląd. "Rano widzę, że nie ma już ze mną kochanego kotka. Widocznie w nocy wypadł za burtę..." - Dame Naomi James - żeglarka, którą wielu (niesłusznie czy słusznie ) uważa za "Pierwszą Dookoła Świata". A więc szelki asekuracyjne 24 na dobę, bez ulgi. Również w portach. Szelki! Nie obróżka, na której powiesił się legion zwierząt, robiąc spacer wokół masztu i skacząc do kajuty.

KOTY: Skoro o kotach - wiele osób straciło je, pozwalając (np. Mazury) na spacerek po lądzie. Po prostu zew płci drugiej lub zwyczajne zatłuczenie. Koty sprawdzają się nawet w rejsach dalekich (przepłynąłem 50 tys mil z kotami). Zalecenia: stałe - suche, bezpieczne miejsce. Wypróbowana żywność, plus okazyjnie ryby (mała ilość). Możność uzupełnień żywności w całym świecie. Choć (uwaga!) są koty "niejadki". Stały, nie fruwający, pojemnik sanitarny. Idealne: piasek, zastępczo bardzo drobno cięte gazety. Zawsze świeżo wysprzątane. Kąpiel: jeśli kot został zmoczony słoną wodą, należy go łagodnie wykąpać - jeśli nie zgadza się - wytrzeć na sucho a potem wilgotnym ręcznikiem "na słodko".

Kwestie formalne. W dzisiejszych czasach we większości portów kontrola sanitarna (szczepienia, certyfikat tożsamości), Bywa (Australia) fotografowanie naszego towarzysza, czasem - depozyt finansowy. Ostrzeżenie: jeśli będziemy musieli przerwać uczestnictwo w rejsie (bywa!), zabranie "do domu" każdego zwierzęcia jest niemałym problemem. Zdrowie, certyfikat, bilet lotniczy, zawsze wymagana klatka.

Ciekawostki marynistyczne. "Biblia" nie wymienia kotów w Arce. Według legendy, pierwsze stopy w Nowym Świecie postawiły, przed ludźmi, koty Krzysztofa Kolumba. "Kot o siedmiu ogonach" - bicz bosmański na statkach Royal Navy.

PSY: Szelki, stałe bezpieczne miejsce. Żywność - często niebagatelna ilość - w proporcji do wagi naszego druha. Fizjologia - niektóre psy salutują zaimprowizowaną "ubikację", drugie działają "z wolnej ręki". To nie żarty, to BHP! Wylecieć za burtę poślizgnąwszy się na śródokręciu, nie jest atrakcyjną formą orbitowania. Szczepienia, certyfikat zdrowia - kwarantanna portowa, ewakuacja do domu - jak powyżej. Ogromna zaleta psa - czujność i zdolności obronne - rzecz bezcenna nawet w "bezpiecznym" porcie. Wada - niekiedy nadmierna hałaśliwość. Na zakończenie - salut dla Łajki!

INNE ZWIERZĘTA: Lista podróżujących "młodszych braci" jest tak długa jak szpulka juzingu. Od pamiętnej papugi Johna Silvera, przez małpy do świerszcza, który podróżował z moim kolegą Dariuszem. Nie zapomnijmy pcheł, co to potrafią się niegodnie podwozić na naszych ulubieńcach... Tu by trzeba Wielkiej Encyklopedii!

PYTANIA:
* Doświadczenie poza Myszołowem: kotka Barbakanka, żegluga razem z Myszołowem, (NORD V - 5.000 mil), Kotka Forestka (NORD VI - 3.000 mil).

* Tak jak ludzie - jedne zwierzęta znoszą żeglugę bezboleśnie inne chorują. Akomodacja jest łatwiejsza u młodszych. Wulgarne "rzyga jak kot" - nie ma pokrycia w faktach.

* Co, poza gadaniem, zrobiłem dla zwierząt? Zapisałem im wszystkie moje prawa autorskie (ZAIKS). Poproszono o potwierdzenie, sądząc, że się upiłem. Potwierdziłem!

* Coś ciekawego o Myszołowie - podaję poniżej.

* Bibliografia Myszołowa: "Myszołów kot wspaniały", książki rejsowe, czasopisma żeglarskie i "kocie" USA. Brązowy medal w kształcie kociej głowy (Ewa Tęcza).

ANEGDOTA: Zabieranie zwierząt jest zazwyczaj źródłem naszej radości - ale może być źródełkiem problemów. Lista tych ostatnich jest niewyczerpalna:

Gdy wyruszałem w samotny rejs dookoła świata (NORD IV 1984) w wywiadzie dla San Francisco Chronicle zapewniłem sympatyków Myszołowa (ówczesny staż 15.000 Mm), że i tym razem kot będzie bezustannie zabezpieczony asekuracją (US harnes). "Oto klasyka barbarzyństwa - napisał do "Chronicle" - dureń z Human Society - Rok czasu bestialsko przywiązany do pokładu! Oświadczamy, że zatrzymamy jacht sadysty i odbierzemy torturowanego kota!". Odpisałem jak najgrzeczniej: "Szanowni Panowie, informuję że kot w tym, jak i w poprzednich rejsach, będzie miał zapewnione bezpieczeństwo i troskliwą opiekę. Zapodaję również, że jestem uzbrojony w automatyczny karabin i każdy akt piractwa w postaci napaści na mój jacht, spotka ogień broni maszynowej." Oczywiście stchórzyli, bo byłem znany z tego, że nie żartuję.

W rok później, NORD IV i jego załoga triumfalnie powrócili do San Francisco. Myszołów, zdrów i cały - w moich ramionach, ukazał się na pierwszej stronie San Francisco Chronicle" i serwisie United Press . Kropka, ale nie koniec... Będąc nieco zasadniczy, napisałem do Human Society, posyłając fotos Chronicle z adnotacją: W międzyczasie gdy Myszołów, o którego tak bardzo się troszczyliście - radował się naszym światem - na świecie tym zabito, dla zjedzenia: Wieloryby 5.000, wielbłądy 1.700.000, bufalo 24.000.000, krowy 290.000.000 , kozy 400.000.000, owce 520.000.000, indyki 630.000.000, króliki 1.100.000.000 , świnie 1.300.000.000, kaczki 2.600.000.000, kury 52.000.000.000. Łącznie, w zaokrągleniu 7.000.000.000 (siedem miliardów) istot. Będę zobowiązany, za ustosunkowanie się Panów do tych liczb. W aspekcie wyimaginowanego zagrożenia komfortu 1 kota. Stchórzyli po raz drugi raz...

Ale "Ten się śmieje - kto się śmieje najgłośniej". Myszołów, w postaci filmów, wystartował w konkursie TV "Amazing Animals. Łapał w powietrzu latające ryby, kłócił się z wielorybami, wykrywał węchem zbliżający się ląd... Epilog? Odpadł w eliminacjach. Zwyciężyła migawka: "Wiewiórka na nartach wodnych". Przywiązane do niewielkiej deski, przestraszone zwierzątko, ciągnięte było za motorówka z melodią "Around the world" z filmu "W 80 dni dookoła świata". Niezłe!

Myszołów żył 15 lat, umierając na moich rękach, wpatrzony w Pacyfik. Prochy Druha, w mahoniowej skrzynce, stoją w naszej bibliotece, obok prochów Pani Jego Serca - krakowskiej Barbakanki. Zastąpiły ich Golden Spool i Gato Negro - uratowane, 12 lat temu, z plaży kociaki, po rozbiciu się rybackiego statku w naszej Half Moon Bay.

Zbudowany z wulkanicznej lawy budynek Honolulu Public Library... Mrówki - jak je niszczyć, jak się nimi opiekować... Truizm: potrafimy zabić siedem miliardów zwierząt rocznie, aby je zjeść. Nie jesteśmy jednak w stanie stworzyć jednej małej mrówki...

I to jest posłanie do wszystkich, którzy byli uprzejmi zwrócić się w sprawie zwierząt na jachtach. Pomyślnych wiatrów!



Kapitan Żeglugi Wielkiej, dr inż. Andrzej Andrew URBAŃCZYK. Najczęsciej nagradzany w Rejsie Roku żeglarz. Najważniejsze dokonania: "Tratwą przez Bałtyk" (1957). Samotnie - NORD III, San Francisco - Yokohama - San Francisco, pierwsze polskie przejście Pn. Pacyfiku, rekord prędkości Guinnessa. Szkuner MORNING STAR - San Francisco - Sydney. Samotnie - NORD IV, dookoła świata z trzema portami. NORD VI, San Francisco - Guam - pierwsze przejście Pn. Pacyfiku na tratwie, najdłuższy rejs tratwy - Rekord Guinnessa. Łącznie 150.000 mil w tym 75.000 samotnie. Pisarz - autor 60 książek, tłumaczenia w 12 językach. Wspinacz. Muzyk - fortepian. Pacyfista, obrońca zwierząt. Bezwyznaniowy, bezpartyjny i bezkompromisowy.


Tagi: felieton, urbańczyk, koty, psy,
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 27 kwietnia

Na "Down Star" zakończył rejs dookoła świata George Fairle.
wtorek, 27 kwietnia 1965
Odbył się w Warszawie Zjazd Delegatów YKP; zjazdowi przewodniczył Ludwik Szwykowski, jeden z założycieli YKP. Na zjeździe wybrano nowy zarząd z prezesem Bronisławem Barylskim na czele.
niedziela, 27 kwietnia 1947
W Warszawie umiera Antoni Dobrowolski (urodzony w 1872 r.) profesor, geograf, uczestnik wyprawy arktycznej na belgijskim żaglowcu "Belgica", przyczynił się do powstania pierwszej polskiej stacji artycznej na Wyspie Niedźwiedziej.
wtorek, 27 kwietnia 1954
Urodził się Samuel Morse, twórca alfabetu Morse'a.
środa, 27 kwietnia 1791
Na Filipinach w walce z tubylcami ginie Ferdynand Magellan.
sobota, 27 kwietnia 1521