TYP: a1

Zupa rakowa – historia miłosna

sobota, 5 stycznia 2013
MZ

Przez pierwszych kilkanaście miesięcy jakie minęły od czasu, gdy zamustrował na ten piękny jacht, Józka przepełniało uczucie szczęścia. Spełniły się jego marzenia o żegludze, o dalekich rejsach, o życiu na morzu. Jednak po pewnym czasie zaczęły go dręczyć frustracje.

Bycie kucharzem to nie był szczyt jego ambicji. Ciągle pragnął stać się skipperem, osobą dowodzącą jednostką i za nią odpowiedzialną. Wiedział, że zdobyte przez te miesiące doświadczenie żeglarskie i biegłość w tym rzemiośle na to pozwalają. Przecież podczas rejsów zajmował się nie tylko kuchnią, musiał tak jak i inni z załogi pracować przy żaglach, sterować, a od czasu do czasu pełnić funkcję pierwszego oficera zajmującego się nawigacją. Te umiejętności spotykały się z uznaniem, jednak najbardziej właścicielka jachtu ceniła jego kulinarny talent, a ten niezwykle się rozwinął.

Otóż nieszczęście Józka polegało na tym, że im był lepszym kucharzem, tym bardziej tym kucharzem był. Po prawdzie kilkakrotnie spotkał się z propozycjami samodzielnego poprowadzenia innych jachtów, ale z nich nie korzystał. Co go powstrzymywało przed porzuceniem posady kuka? Czemu nie zmieniał zawodu? Powód był prozaiczny. Józek był beznadziejnie zakochany w swojej pracodawczyni. Trudno mu się dziwić, bowiem była to kobieta piękna, a jednocześnie dobra i mądra. Dobrze traktowała swoich pracowników i znakomicie zarządzała interesami. Józek swoje uczucie starannie ukrywał, jednak co bystrzejsi z załogi dawno już się zorientowali i z rozbawieniem obserwowali jak wodził za nią „maślanymi oczami”, gdy pojawiała się na pokładzie. Kiedy odwiedzała go w kambuzie, natychmiast zaczynał się jąkać i czerwienić. Teraz też stanął w pąsach, gdy zwróciła się do niego.

- Panie Józku, dzisiaj na kolację przyjdą moi przyjaciele. Ufam, że potrawy będą jak zwykle znakomite. Prosiłabym jedynie o to, żeby przygotował Pan także coś niezwykłego i charakterystycznego dla staropolskiej kuchni.

Gdy wyszła, uspokoił się i zaczął w myślach układać menu. Już wiedział - przygotuje zupę rakową, rzecz arcypolską i wyjątkową. Miał w swoich zapasach wszystkie potrzebne składniki. Przede wszystkim podsuszone skorupy raków, które zgromadził po uczcie, jaką przygotował dla swojego przyjaciela Marcina, gdy ten odwiedził go podczas postoju w Sztokholmie. Marcin co roku, mimo niechęci do zimnego Bałtyku, przepływał czarterowanym jachtem do Szwecji, aby cieszyć się rakami, jakie w sierpniu zdobiły tamtejsze stoły. Józek pod koniec uczty starannie zbierał skorupy raków, suszył je i przechowywał w jachtowej lodówce. Teraz one miały się stać podstawą planowanej zupy.


Zupa rakowa

Kilka lub kilkanaście raków ugotować we wrzątku, obrać ze skorup, wydobyte mięso i obrane ogony raków, tak zwane szyjki, odłożyć. Skorupy osuszyć na rozgrzanej patelni. Podsuszone utłuc w moździerzu. W głębokim naczyniu o grubym dnie rozpuścić sporą ilość masła, dodać pokruszone skorupy podsmażać, pilnując aby masło się nie zrumieniło. Całość zalać bulionem drobiowym i gotować, zbierając pojawiające się na powierzchni czerwone „masło rakowe”. Odlewać je do osobnego garnka. Gdy przestanie się ono na powierzchni pojawiać, przecedzić przez gęste sito wywar i wymieszać ze zgromadzonym „masłem”. Dodać „szyjki” i pozostałe mięso wydobyte z raków. Można podawać z ryżem lub mocno zrumienionymi grzankami.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 24 kwietnia

Linię mety okołoziemskich regat w Portsmouth przekracza s/y "Otago" pod Kpt. Zdzisławem Pieńkawą.
środa, 24 kwietnia 1974
"Nord III" z Andrzejem Urbańczykiem na pokladzie wyruszył z Jokohamy w rejs powrotny do San Francisco; czas przejścia trasy równy około 50 godzin odnotowano w księdze rekordów Guinnessa.
poniedziałek, 24 kwietnia 1978
Po dwóch latach starań podniesiono z dna morskiego okręt "Vasa"; dzisiaj statek jest atrakcją morską Sztokholmu, pełniąc rolę statku-muzeum.
poniedziałek, 24 kwietnia 1961
Joshua Slocum z Bostonu wypłynął samotnie na s/y "Spray" w okołoziemski rejs; było to pierwsze okrążenie Ziemi w samotnej żegludze (rejs zakończył się po trzech latach 27.06.1898 r.).
środa, 24 kwietnia 1895