TYP: a1

Przełamują stereotypy. Kobiety w marynarce wojennej

czwartek, 23 listopada 2017
Monika Frenkiel

Często słyszy się, że służba w marynarce wojennej to nie praca dla kobiet. Być może pokutuje tu wciąż dawny przesąd, że kobieta na pokładzie przynosi pecha. A może i to, że marynarka jest uznawana za najcięższą służbę w wojsku. I choć kobiety starają się przełamywać stereotypy, wciąż stanowią w polskiej marynarce zaledwie ułamek. A pierwsza kobieta w Polsce została dowódcą okrętu dopiero w listopadzie 2016 roku. 

[t][/t] [s]Fot. 3 Flotylla Okrętów[/s]


Przełamywanie barier
Umówmy się – jeśli chodzi o służbę kobiet w marynarce, jesteśmy kilkadziesiąt lat za takimi na przykład Stanami Zjednoczonymi. Tam pierwszym damskim oficerem marynarki została Loretta Walsh w 1917 roku. W Polsce kobiety do nauki na studiach dziennych w szkołach wojskowych, w tym także w Akademii Marynarki Wojennej dopuszczono dopiero w 1999 roku. Na te nieliczne, które zdecydowały się na taką ścieżkę kariery, nieufnie patrzyli i wykładowcy, i koledzy. - Pojawienie się kobiet w wojsku było wtedy czymś nowym. Starsi oficerowie musieli oswoić się z tą sytuacją, nie byli do tego przygotowani. Mam nadzieję, że naszą postawą udowodniłyśmy, że spełniamy się w tym kierunku i dajemy sobie radę tak samo jak mężczyźni – tak dziś o swoich doświadczeniach w Akademii  Marynarki Wojennej mówi Katarzyna Mazurek, dowódca ORP Lublin. I wygląda na to, że otoczenie trochę się już przyzwyczaiło do tego, że kobiety chcą wybierać tę ścieżkę kariery. Chętnych także jest więcej.  - W Akademii Marynarki Wojennej obecnie studiuje 228 studentów wojskowych (podchorążych), w tym 47 kobiet, czyli stanowią one trochę ponad 20% - podał nam kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. I jeszcze nie tak dawno było tych kobiet nieco więcej, bo stanowiły 25 % studentów.


A jak to się przekłada na czynną służbę?  Według informacji z Ministerstwa Obrony Narodowej, służbę w Marynarce Wojennej RP pełni około 6000 żołnierzy, z czego zaledwie 8% (czyli ok. 400 stanowią kobiety).  Choć z drugiej strony w porównaniu z sytuacją sprzed jeszcze dwóch lat, kiedy było ich połowę mniej – to znaczący postęp.

[t][/t] [s]Fot. 3 Flotylla Okrętów[/s]


Sekretarka czy pani kapitan?
Kobiety w marynarce według informacji z resortu wykonują zadania zarówno na stanowiskach sztabowych, jak i dowódczych. Stanowiska dowódcze zajmuje 12% z nich.  Na jednostkach pływających o dziwo jest aż 40% kobiet ze wszystkich służących w Marynarce Wojennej. I pną się coraz wyżej, przebijając szklany sufit. W ubiegłym roku pod koniec listopada pierwsza kobieta otrzymała dowództwo polskiego okrętu. Była nią wspomniana kapitan Katarzyna Mazurek a okręt, którym dowodzi, to ORP Lublin. Pod jej dowództwem znalazło się 50 marynarzy, w tym także kilka pań.


Jak wspominała w jednym z wywiadów kapitan Agnieszka Górszczyk-Oszczęda, jedna z pierwszych kobiet, jakie ukończyły w Polsce uczelnię wojskową (także służąca w marynarce) mówiła, że największym wyzwaniem dla kobiet w tej formacji nie jest dyscyplina, siła fizyczna i psychika. Tutaj kobiety pokazują – jak w każdym zawodzie, długo przez tradycję uznawanym za typowo męski, że są równie dobre, a czasem lepsze niż mężczyźni. Najtrudniejsze dla pań jest równoważenie życia osobistego i zawodowego. Dlatego tak ważne jest dla nich wsparcie rodzin. O tym samym mówiła kapitan Mazurek podczas przejmowania dowództwa – kiedy ona wypływa w rejs, wszystkie obowiązki spadają na męża. Małżonek jednak pasję pani kapitan podziela, bowiem sam także jest wojskowym, a i o miejscu pracy zapewne podpowiedział to i owo. Bowiem komandor podporucznik Piotr Mazurek w 2009 roku był także dowódcą okrętu ORP „Lublin”. Teraz natomiast pracuje w sztabie 2. Dywizjonu Okrętów Transportowo-Minowych w Świnoujściu, należącym do 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Pani kapitan zresztą ma szczęście do rodziny – do służby w marynarce zainspirował ją brat, który studiował w AMW. 

[t][/t] [s]Fot. 3 Flotylla Okrętów[/s]


Trudna służba
Służba w marynarce jest ciężka, ale pływanie pań nie przeraża, choć wiąże się z niebezpieczeństwami. Niedawno stało się głośno o innej kobiecie, Polce z pochodzenia, służącej na okręcie podwodnym. Co prawda okoliczności medialnego szumu są bardzo przykre, bo chodzi o zaginiony argentyński okręt podwodny, ale dzięki temu Polska dowiedziała się o Elianie Marii Krawczyk, jedynej kobiecie na pokładzie ARA San Juan i pierwszej oficer pracującej na okrętach podwodnych w całej Ameryce Łacińskiej.  - Kobiety w wojsku mogą pełnić służbę wszędzie, istotne jest jednak to, by posiadały odpowiednie predyspozycje fizyczne i psychiczne – mówiła w Onecie kapitan Agnieszka Górszczyk-Oszczęda. 

[t][/t] [s]Fot. ministerstwo Obrony Narodowej[/s]


A co jest najtrudniejsze? Oczywiście otoczenie. Przekonanie go, że kobiety mogą. I przekonanie kobiet o tym samym. - Nie wystarczy mówić o obalaniu stereotypów. Istnieje potrzeba podejmowania działań edukacyjnych, które zmieniałyby stereotypowe postawy wobec kobiet w wojsku. Naszą pracą możemy pokazać, że kobiety też mogą i chcą być żołnierzami, a co więcej dobrze się sprawdzają na tym polu. Uważam, że obie płci wzajemnie się uzupełniają i współpracują, ponieważ każda ma inne predyspozycje i najlepiej razem je wykorzystywać. – podkreślała Agnieszka Górszczyk-Oszczęda. Kapitan Mazurek nie kryła natomiast optymizmu - Myślę, że moja kariera ułatwi kobietom drogę do odnoszenia sukcesów w polskiej armii. Liczę, że będzie im po prostu łatwiej. Może inni dowódcy też zdecydują się powierzyć kobietom tak odpowiedzialne zadania. 

 

Tagi: kobiety, marynarka wojenna, ORP Lublin, Katarzyna Mazurek
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 marca

Pod dowództwem Kpt. Jana Ludwiga wypłynął w rejs dookoła świata "Zawisza Czarny".
niedziela, 19 marca 1989
Wypadł za burtę i utonął Rob James, jeden z największych żeglarzy naszych czasów, mąż znanej samotniczki oceanów Naomi James.
sobota, 19 marca 1983
Po odbudowie kadłuba starej szalupy żaglowo-motorowej zwodowano s/y "Zjawa", która później służyła Władysławowi Wagnerowi w jego rejsie dookoła świata.
sobota, 19 marca 1932