TYP: a1

S/y Down North - co to za jednostka? [wywiad]

środa, 3 czerwca 2015
Redakcja
Na fali pojawiających się w różnych miejscach komentarzy dotyczących niedawnego tragicznego rejsu Down North, postanowiliśmy dowiedzieć się więcej o tej nietypowej jednostce. W tym celu zadaliśmy kilka pytań Michałowi Kwaśnemu, który prowadził dwa rejsy na tym jachcie, w tym jeden niedługo przed wypadkiem.

Tawerna Skipperów: Pływałeś na s/y Down North dwa razy w ciągu ostatniego roku. Co to były za rejsy?

Michał Kwaśny: Pierwszy z nich odbył się prawie rok temu, w czerwcu, na trasie Stavanger - Bergen. Był to jeden z etapów wyprawy Down North na Spitsbergen. Drugi odbył się w dniach 9-19.05.2015. Wypłynęliśmy ze Szczecina, odwiedziliśmy Kopenhagę, Klintholm, Hiddensee, Stralsund, Greifswald Wieck, Peenemunde i wróciliśmy do mariny początkowej.

Down North

Kto uczestniczył w tych rejsach?

Oprócz dorosłych członków załogi (w tym jednej osoby poruszającej się o kulach), brały w nich udział także moje dzieci. Podczas pierwszego rejsu bliźniaczki miały 9 miesięcy, a starsza córka - 5 lat.

Czy były jakieś problemy z funkcjonowaniem na jachcie najmłodszych członków załogi lub osoby z ograniczoną mobilnością?

To duży jacht - taki mały żaglowiec. Obszerna mesa i rufowy kasztel zapewniały odpowiednią przestrzeń dla dzieci. Typowe "czarterówki" są znacznie ciaśniejsze. Wysokie nadburcie zmniejszało ryzyko wypadnięcia - choć dzieci i tak były przypięte w szelkach. Z Markiem (porusza się o kulach) pływaliśmy razem na Opalu, zatem znacznie większy Down North nie stanowił problemu. Myślę, że większe kłopoty Marek miał na dworcu kolejowym w Szczecinie niż na jachcie.

Czy nie miałeś wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa jachtu, na którym pływałeś?

Z uwagi na to, że pływamy całą rodziną wraz z trójką małych dzieci, bezpieczeństwo jest priorytetem. Przed ubiegłorocznym rejsem specjalnie pojechaliśmy oglądać wyjęty z wody jacht na nabrzeżu w Szczecinie. Armator udostępnił wyniki pomiarów grubości poszycia. O dzielności morskiej świadczy fakt, że jacht przez 50 lat pływał w Kanadzie, po czym bezpiecznie został przeprowadzony przez Atlantyk i do Polski. Na Bałtyku, z tego co mówił mi armator, jacht pływał także w zimie, dobrze znosząc kaprysy naszego klimatu.

Down North

Opowiedz coś więcej o tej jednostce.

Projektantem był Thomas Colvin, znany w USA konstruktor, który zmarł w ubiegłym roku. Colvin jest autorem wielu zrealizowanych projektów jachtów, statków, a nawet okrętów wojennych.

Down North był specjalnie przygotowany do żeglugi po wodach arktycznych. Do budowy kadłuba zastosowano grubą blachę z kortenowskiej stali. Małe zanurzenie pozwalało mu wpłynąć daleko w fiordy na Labradorze. Naturalną konsekwencją małego zanurzenia był dość duży kąt dryfu w żegludze na wiatr - ale cóż, coś za coś...

Jacht był zarejestrowany pod banderą kanadyjską. Dlaczego?

To pytanie do armatora. Z własnego doświadczenia wiem, że utrzymanie jachtu pod polską banderą jest kosztowne (zwłaszcza, gdy planuje się dłuższe przebazowanie poza Bałtyk), a ilość biurokratycznych formalności większa.

Jak oceniasz stan jachtu i jego przygotowanie do sezonu podczas swoich rejsów?

Jacht był dobrze przygotowany. W ciągu dwóch następujących rok po roku rejsów nie mieliśmy większych problemów technicznych. Jacht był duży, miał wiele instalacji niespotykanych na małych jednostkach i jego obsługa wymagała posiadania minimum wiedzy ogólnotechnicznej. Na jachcie znajdowały się środki ratunkowe w ilości wymaganej do uzyskania naszej polskiej Karty Bezpieczeństwa.

Down North

Z jakimi problemami technicznymi się spotkaliście?

Jedynym problemem było zepsucie się podczas rejsu jednej z trzech toalet.

Znasz kapitana, który prowadził feralny rejs?

Tak, Mateusz jest naszym kolegą.

Jak oceniasz jego doświadczenie i wiedzę żeglarską?

Z tego co wiem, w ciągu ostatnich kilku lat corocznie parę miesięcy spędza na morzu - jest de facto zawodowcem. Kocha morze i żeglarstwo. Prowadził rejsy na wielu różnych jachtach, w tym na Jagiellonii należącej do Krakowskiego Yacht Clubu (którego jestem aktywnym członkiem) - załogi były zadowolone, zarząd klubu także.

Dziękujemy za rozmowę.

 


 

Michał Kwaśny - lekarz, ratownik, wicekomandor Krakowskiego Yacht Clubu - armatora s/y Jagiellonii

Tagi: Down North
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 27 kwietnia

Na "Down Star" zakończył rejs dookoła świata George Fairle.
wtorek, 27 kwietnia 1965
Odbył się w Warszawie Zjazd Delegatów YKP; zjazdowi przewodniczył Ludwik Szwykowski, jeden z założycieli YKP. Na zjeździe wybrano nowy zarząd z prezesem Bronisławem Barylskim na czele.
niedziela, 27 kwietnia 1947
W Warszawie umiera Antoni Dobrowolski (urodzony w 1872 r.) profesor, geograf, uczestnik wyprawy arktycznej na belgijskim żaglowcu "Belgica", przyczynił się do powstania pierwszej polskiej stacji artycznej na Wyspie Niedźwiedziej.
wtorek, 27 kwietnia 1954
Urodził się Samuel Morse, twórca alfabetu Morse'a.
środa, 27 kwietnia 1791
Na Filipinach w walce z tubylcami ginie Ferdynand Magellan.
sobota, 27 kwietnia 1521