TYP: a1

Per Hansson "Co dziesiąty musiał umrzeć"

sobota, 17 stycznia 2015
MZ

Atlantyckie konwoje – prawdziwe życiodajne tętnice dostarczające Wielkiej Brytanii surowce, broń i wszelkiego rodzaju zaopatrzenie niezbędne do kontynuowania zmagań z III Rzeszą. Nic więc w tym dziwnego, że były obiektem bezwzględnych ataków przeprowadzanych przez niemieckie U-booty sformowane w osławione „wilcze stada”.

Prawdziwie kanoniczną powieścią opisującą te starcia, jest niewątpliwie „Okrutne morze”, tyle tylko, że tam mamy rzecz widzianą nie z pokładu statku transportowego, lecz z ochraniającej konwoje korwety. W tym wypadku zagrożenie jest wprawdzie podobne, bo żadna jednostka nie oprze się eksplozji torpedy, jednak korwety i inne okręty eskorty mogły, a nawet powinny stać się stroną czynną w tych potyczkach.

Inaczej miała się rzecz ze statkami eskortowanymi. Załogi tych jednostek nie miały możliwości obrony, biernie musiały czekać, trzymając szyk, poddane w gruncie rzeczy bezlitosnemu losowi. Transportowce, a zwłaszcza tankowce i statki przewożące amunicję były tak na prawdę pływającymi pułapkami, z których, gdy uderzyła w nie torpeda, nie było ucieczki. Trudno wyobrazić sobie grozę, jaka towarzyszyła tym załogom podczas zaprawdę straceńczych rejsów.

Książka norweskiego autora opowiada o tych arcy dzielnych marynarzach, którzy w konwojach atlantyckich brali udział. Mało kto wie, że flota transportowa norweska, jaką mogli użytkować alianci, była naprawdę pokaźna, służyło na owych statkach ponad 36 tysięcy osób. Oparta jest na rozmowach z tymi, którzy te konwoje przeżyli. Ich relacje złożyły się na tę, tylko pozornie fabularną, beletrystyczną opowieść, która ma wartość dokumentu opowiadającego o ludziach z konwojów i o ich heroicznym życiu podczas drugiej wojny światowej.

Na koniec dodać trzeba, że ukazanie się tej powieści w Norwegii spowodowało przyznanie praw emerytalnych garstce ocalałych cywilnych – bo za cywilów byli uznawani marynarze służący na statkach handlowych – uczestników wojny na morzu.

Per Hansson „Co dziesiąty musiał umrzeć”
Wydawnictwo Morskie Gdańsk 1975
Stron: 170
Cena: ?

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 25 kwietnia

Linię mety okołoziemskich regat w Portsmouth mija s/y "Copernicus" pod Kpt. Zygfrydem Perlickim.
czwartek, 25 kwietnia 1974
Z Buenos Aires wyruszył w rejs do Polski s/y "Euros"; w czasie nieprzerwanej żeglugi załoga z Kpt. Henrykiem Jaskułą dopłynęła do Helu w ciągu 90 dni po przebyciu 8276 mil.
środa, 25 kwietnia 1973
Z Cannes (z postojem w Giblartarze) wyruszył w samotny rejs przez Atlantyk Alain Gerbault na "Firecrest"; dotarł do Nowego Jorku po 101 dniach żeglugi.
środa, 25 kwietnia 1923
Nieopodal Wysp Kanaryjskich podczas próby bicia rekordu żeglugi 24-godzinnej wywraca się katamaran "Mediatis Region Aquitaine".
wtorek, 25 kwietnia 2006
Henryk Jaskuła zdobywa patent kapitański.
niedziela, 25 kwietnia 1971
Na skały Hamstone w południowej Anglii wpada "Herzogin Cecile".
sobota, 25 kwietnia 1936