Od stycznia do czerwca trwała nasza prezydencja w UE – w jej trakcie fajerwerków może nie było, ale coś się działo: kładliśmy nacisk na obronność i wsparcie dla Ukrainy. Z okazji rozpoczęcia prezydencji rozdaliśmy 80 000 jabłek. Co rozdamy teraz, obejmując przewodnictwo w RPMB? Śledzie?
Co może RPMB?
Nasze przewodnictwo rozpocznie się 1 lipca i będzie czwartym w historii Polski. W skład Rady wchodzą: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Dania, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Islandia, Niemcy i Komisja Europejska. W przeszłości w tym gronie znajdowała się również Rosja, ale w 2022 roku została wyproszona.
Rada powstała w 1992 roku i od tego czasu jest organem wysokiego szczebla politycznego, a jej najważniejsze cele to:
Polska na czele Rady
Można się spodziewać, że podobnie jak w przypadku naszej prezydencji w UE, skupimy się na najważniejszym elemencie – a więc na bezpieczeństwie regionu. Prawda jest taka, że bez niego realizowanie pozostałych dwóch postulatów (a więc ekologii i zrównoważonego rozwoju) jest po prostu niemożliwe do zrealizowania.
W obliczu zagrożenia ze strony floty cieni, „przypadkowych” awarii, prób destabilizacji regionu i wojny na Ukrainie, której jednak nikt nie zakończył w 24 godziny, Rada będzie miała co robić. Fakt, że na jej czele stanie Polska, może mieć kluczowe znaczenie dla koordynacji działań. Geografia sprawia, że z Warszawy pewne rzeczy widać lepiej, niż z Berlina czy Brukseli.
Tagi: Polska, Bałtyk, Rada, RPMB, przewodnictwo