TYP: a1

Hamantasze - smak dzieciństwa Gaspara da Gama

środa, 27 listopada 2013
MZ

Z okien gabinetu roztaczał się przepiękny widok na port Koczin. Gaspar da Gama, od paru lat pełniący funkcję doradcy portugalskiego wicekróla Indii, Francisca Almeidy, z przyjemnością spoglądał na poruszające się po wodach zatoki stateczki. W pewnej chwili na horyzoncie dostrzegł bielejące żagle.


- Czyżby to oczekiwana od pewnego czasu flotylla, która ma dostarczyć tak potrzebnego do utrzymania naszego panowania na tym terytorium żołnierza? Na szczęście w portowych składach zgromadzono duże ilości wonnych przypraw, goździków, pieprzu, lasek cynamonu i wanilii, nie będzie więc problemu z zapełnieniem ładowni, gdy okręty wyruszą w drogę powrotną do Europy. Trzeba będzie się zająć załadunkiem, ale wcześniej spadnie na mnie obowiązek powitania dowódcy eskadry, przedstawienia go wicekrólowi, a pewnie i zorganizowania dla oficerów odpowiedniego przyjęcia. Po tak długiej podróży wszyscy na tych okrętach są spragnieni rozrywek i dobrej strawy – pomyślał.


Zawołał służącego, by ten przyniósł mu odpowiedni strój. Dbał o to, by wyglądać godnie, jednak nie ubierał się po europejsku. Głowę zdobił białym turbanem, na ramiona zarzucał równie biały, utkany z cienkiej bawełny płaszcz. Powoli schodził ze wzgórza w kierunku portu. Gdy mijał synagogę, dojrzał zmierzających do niej Żydów, ze środka dochodziły głośne radosne okrzyki.


- Prawda! Przecież to Purim! - Fala wspomnień przepłynęła mu przez głowę. Ujrzał mamę i tatę w małej izdebce w Poznaniu, a przede wszystkim poczuł zapach hamantaszy, smakowitych ciastek symbolizujących uszy Hamana. Choć już dawno stracił kontakt z judaizmem - zmieniał religie, przed laty przyjął islam, a później za namową swojego protektora Vasco da Gamy dał się ochrzcić - to jednak na dnie duszy tlił się sentyment do obyczajów i potraw, jakie poznał w dzieciństwie.


- Trzeba będzie wysłać kucharza do synagogi, by poznał przepis na hamantasze – wyszeptał patrząc w stronę świątyni.


I tak na stole portugalskiego wicekróla Indii, Francisca Almeidy i jego następcy, Alfonso de Albuquerque pojawiły się za przyczyną Gaspara da Gama koszerne przysmaki. O ironio, obaj wicekrólowie co najmniej niechętnym wzrokiem patrzyli na żydowską diasporę w Koczin.

 

Hamantasze

Naprzód należy zrobić ciasto – pół kostki masła (miękkiego, nie z lodówki), 2/3 szklanki cukru, trochę wanilii wydobytej z waniliowej laski, dwa jajka rozetrzeć na gładką masę. Dodać półtorej szklanki mąki pszennej zmieszanej z dwiema łyżeczkami proszku do pieczenia, wyrobić ciasto. Zawinąć je w folię i włożyć na kilka godzin do lodówki. Na nadzienie potrzebujemy jedną szklankę mielonego maku, pół szklanki miodu, pół szklanki rodzynek i sok z połowy cytryny. Te składniki dokładnie wymieszać dodając odrobinę oleju słonecznikowego. Masę gdy byłaby zbyt płynna można podgrzewać na niewielkim ogniu do chwili gdy zgęstnieje – uważać aby się nie przypaliła. Ciasto wyjęte z lodówki rozwałkować by miało około 7 – 8 mm. Szklanką wyciąć w nim krążki. Na każdy krążek nałożyć łyżeczką nadzienie (wystudzone), po czym sklejać brzegi ciasta, tak aby powstały trójkątne sakiewki przypominające trójgraniasty kapelusz, nadzienie powinno zostać odkryte. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć na nim ciasteczka i piec około 20 minut w temperaturze 180 stopni. Gdy ciasto będzie miało złoty kolor, ciasteczka będą gotowe.

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 marca

S/y "Stary" z załogą Śląskiego Yacht Clubu pod dowództwem Jacka Wacławskiego opłynął Przylądek Horn; w trakcie rejsu "Stary" m.in. odwiedził Stację im. Henryka Arctowskiego.
sobota, 29 marca 2003
S/y "Asterias" pod dowództwem kapitana Marka Sobieskiego opłynął Przylądek Horn.
wtorek, 29 marca 1988