TYP: a1

Czy będziemy mogli oddychać pod wodą?

czwartek, 18 listopada 2021
Hanka Ciężadło
Ok, płetwonurkom całkiem dobrze się to udaje…dopóki wystarczy im powietrza. Okazuje się jednak, że są ludzie, którzy wymyślili sposób na swobodne, nieograniczone pojemnością butli oddychanie pod wodą. Jak to ma działać i co wspólnego z tym projektem mają owady? Zaraz wszystko stanie się jasne.
 
Co jest z nami nie tak?
 
Zanim przejdziemy dalej, wyjaśnijmy sobie, dlaczego właściwie nie możemy oddychać pod wodą. Przecież jest ona zrobiona między innymi z tlenu, a więc wszystko powinno być w porządku, prawda? Co więcej, ryby jakoś dają radę.
Sęk w tym, że w odróżnieniu od skrzeli, nasze płuca są trochę, jakby to powiedzieć, ograniczone - mimo iż mają całkiem sporą powierzchnię: podobno po rozłożeniu zajęłyby cały kort tenisowy. Jesteśmy jednak stworzeniami typowo lądowymi i już od 6 miesiąca życia mamy zwyczaj wstrzymywać oddech, kiedy tylko znajdziemy się w wodzie. Istnieją jednak zwierzaki, które również żyją na lądzie, a mimo to świetnie sobie radzą pod wodą. Na przykład niektóre gatunki nurkujących owadów. Jak im się to udaje?
Rzecz w tym, że są one w stanie zgromadzić na swojej powierzchni ciała cieniutką warstwę powietrza (zwykle do jej „przytrzymywania” wykorzystują mikroskopijne włoski), działającą podobnie, jak skrzela. Dzięki niej mogą swobodnie pobierać tlen i pozbywać się dwutlenku węgla.
 
Sprytni Azjaci
 
Jak wiadomo, w Azji skopiowano już niemal wszystko – dlaczego zatem owadzi system oddychania pod wodą miałby być jakimś wyjątkiem? Projekt o nazwie AMPHIBIO autorstwa Jun kamei jest doskonałym przykładem takiego "podpatrywania" przyrody.
Opiera się on na zastosowaniu specjalnego, super hydrofobowego materiału, który umożliwiłby nam prowadzenie wymiany gazowej (czyli oddychanie) pod wodą. Rzecz jasna, aby wszystko przebiegało sprawnie, takiego tworzywa musi być odpowiednio dużo.
Specjaliści twierdzą, że aby zaspokoić potrzeby dorosłego człowieka, takie „sztuczne skrzela” muszą mieć powierzchnię 32 metrów kwadratowych. Całkiem sporo. I ten problem udało się jednak rozwiązać - nowoopracowany materiał da się bowiem formować w rozmaite kształty za pomocą druku 3D. Można więc będzie zrobić z niego gustowne falbanki i zadawać szyku pod wodą.
 
Czy to się sprawdzi?
 
Tego na razie nie wiadomo, ale trzeba przyznać, że idea jest słuszna, zwłaszcza w kontekście przewidywanego podniesienia poziomu oceanów. Warto jednak podkreślić, że takie rozwiązanie nie jest pozbawione wad (mamy przeczucie, że jedną może być cena takiego gadżetu). 
Specjaliści mają na przykład wątpliwości co do tego, jak dużo wysiłku trzeba będzie włożyć w oddychanie w ten sposób  - i czy w ogóle będzie to możliwe dla zwykłego człowieka o przeciętnej kondycji. Mimo wszystko pomysł jest ciekawy. Na razie trwają prace nad jego dopracowaniem i opatentowaniem.
 
 
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601