TYP: a1

Beneteau

środa, 21 grudnia 2016
Anna Ciężadło

Beneteau – jedna z najstarszych stoczni, od początku pozostająca w rękach tej samej rodziny; firma o światowym zasięgu, która wszystkie swoje łodzie produkuje ręcznie; stocznia, która wysoko ceni tradycję, a jednocześnie stawia na innowacyjność...

fot. www.beneteau.com

 

I w tym miejscu warto zadać sobie pytanie, czy można pozostawać innowacyjnym przez 130 lat? Z pewnością jest to spore wyzwanie, co jednak nie oznacza, że jest to niemożliwe.

Tym, co cechuje Beneteau jest nie tyle wymyślanie nowych rzeczy, ile znajdowanie nowych rozwiązań i zastosowań dla rzeczy już istniejących; innowacyjny sposób myślenia, pozwalający wyprzedzić, a nawet wyznaczyć pewne trendy, a nie otwieranie nowych drzwi, czy wyłamywanie już otwartych.

 

Trochę historii

 

Początki stoczni, będącej dziś światowym gigantem, były nad wyraz skromne i nic nie zapowiadało jakichś spektakularnych sukcesów. Założyciel stoczni, pan Benjamin Beneteau, był dzieckiem ubogiej, wielodzietnej rodziny, i w wieku 6 lat został zaadoptowany przez wuja, który zaraził go pasją żeglarstwa oraz szkutnictwa. Dorosły i doświadczony już Benjamin, założył swoją stocznię w w Croix de Vie, w 1884, jednak wówczas jego zakład produkował jedynie… łodzie rybackie. Banjamin nie miał jednak zamiaru poprzestać na „zwykłych” barkach – od początku za punkt honoru przyjął sobie podnoszenie poprzeczki i schodzenie z utartych ścieżek. W 1909 roku postanowił na przykład wzbogacić swoje łodzie rybackie o silnik, co dziś nie jest może niczym szokującym, ale w tamtych czasach jego łodzie były jedynymi tego typu kutrami regionie.

W 1964 roku, pod przewodnictwem wnuków Benjamina, stocznia wprowadziła do produkcji łodzie rekreacyjne z laminatu, co stanowiło prawdziwy przełom oraz naturalną kontynuację innowacyjnej polityki dziadka. Już w rok później Beneteau zaprezentowało swoje łodzie Fletan oraz Guppy  na targach w Paryżu, zyskując uznanie żeglarskiego świata.

Prawdziwie spektakularny sukces nastąpił jednak dopiero 11 lat później, czyli w 1976 roku, kiedy to łódź First 30, zaprojektowana przez Andre Mauric, odniosła gigantyczny sukces rynkowy. First 30 z czasem stał się legendą, a w latach siedemdziesiątych był początkiem nowej ery w dziedzinie jachtów sportowo – turystycznych, wyprzedzając swoją epokę, a nawet wyznaczając nowe kierunki w dziedzinie konstruowania jachtów. Kiedy w 1977 roku Andre Beneteau zaprezentował światu całodzienną łódź rybacką o nazwie Antares 7.50, nikt nie miał już wątpliwości co do pozycji, jaką stocznia wypracowała sobie na światowych rynkach.

 

Łodzie

 

Dziś Beneteau to potęga, posiadająca sześć zakładów produkcyjnych we Francji i jeden z USA. Co ciekawe, wszystkie etapy procesu produkcji łodzi nadal odbywają się ręcznie, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na cenę, ale zapewnia doskonałą jakość oraz precyzję wykonania, a co za tym idzie – komfort oraz osiągi.

Obecnie stocznia posiada w swojej ofercie następujące jednostki:

 

Jachty żaglowe:

·         First 20, 25

·         Sense 51, 57

·         Oceanis 31, 35, 41.1, 45, 48, 55, 60, 62

 

Łodzie motorowe:

·         Swift Trawler 30, 34, 44, 50

·         Monte Carlo 4, 5, 5S, 6, 6S

·         Gran Turismo 40, 46, 49, 49 FLY

·         Flyer Spacedeck 5.5, 6.6, 7.7, 8.8

·         Flyer Sundeck 5.5, 6.6, 7.7, 8.8

·         Flyer Sportdeck 6.6, 7.7

·         Barracuda 7, 8 ,9

·         Antares 5.80, 7OB, 8OB, 8.80

·         Antares 8, 30, 30S, 36, 42

 

Jak widać, oferta stoczni jest naprawdę bogata – a to nie wszystko, co Beneteau ma do zaoferowania. Nie wszyscy mają na przykład świadomość, że stocznia produkuje również… domy oraz domki letniskowe, a nawet pojazdy, do prowadzenia których nie jest wymagane prawo jazdy. Ciekawe, co będzie dalej - może, kontynuując wizję pana Benjamina, wkrótce poszerzą ofertę o pojazdy latające? W końcu, w kosmosie ich jeszcze nie było. Na razie...

Tagi: beneteau, jacht
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601