TYP: a1

Statek i skarb z epoki kamienia

piątek, 24 listopada 2023
Hanka Ciężadło

Fani Freda Flinstone'a pamiętają zapewne jego elegancki pojazd... ale to przecież tylko kreskówka. Najnowsze odkrycia u wybrzeży Capri udowodniły jednak, że ludzie z epoki kamienia łupanego naprawdę używali zaawansowanych środków transportu. Co prawda był to transport na wodzie, ale jednak. A na dodatek musieli być niezłymi żeglarzami, bo na swoich statkach przewozili prawdziwe skarby...

Ciekawe znalezisko

W Zatoce Neapolitańskiej, w sąsiedztwie Capri, znaleziono niedawno pozostałości wraku statku pochodzącego z epoki kamienia. Odkrycia dokonał zespół podwodnych archeologów, więc można założyć, że datowanie znaleziska jest z grubsza trafne. Warto jednak zastanowić się, co ono tak naprawdę oznacza.

Dla większości z nas typowy przedstawiciel epoki kamienia jawi się jako prymitywny osobnik, którego egzystencja koncentruje się wokół polowania, ogniska, przesiadywania w jaskini i – w miarę możliwości – unikania bycia zjedzonym. Jak wiele ma to wspólnego z rzeczywistością? Czy ktoś taki potrafiłby zbudować statek, skutecznie nim nawigować, trudnić się handlem? Odkrycie z Italii dowodzi, że życie naszych przodków było o wiele ciekawsze, niż zwykliśmy sądzić.

Co to znaczy skarb?

Ludzie z epoki kamienia nie znali metalu (bo wtedy to już nie byłaby epoka kamienia...), a zatem nie mogli przewodzić na swoich statkach np. złota. Dla nich skarbem były porządne narzędzia, albo cenny surowiec, z którego można je było wykonać. Takim materiałem musi być skała twarda, nadająca się do obróbki, a jednocześnie umożliwiająca szlifowanie i tworzenie ostrych krawędzi. Te założenia świetnie spełniają na przykład krzemienie, ale też obsydiany.

We wraku z Zatoki Neapolitańskiej znaleziono właśnie taki skarb: sporą obsydianową bryłę i wiele rozdrobnionych rdzeni wykonanych z tego kamienia; na dodatek jeden z nich nosi wyraźne ślady dłutowania i rzeźbienia. W tamtych czasach musiała to być prawdziwa fortuna, a jej posiadacz zapewne był „ustawiony” do końca życia.

Co to jest obsydian?

O ile większość z nas miała zapewne do czynienia z krzemieniem (może nawet próbowała krzesać nim iskry), o tyle obsydian jest dużo mniej popularny. Być może dlatego, że w Polsce cierpimy na poważny niedobór wulkanów.

Tak naprawdę obsydian to naturalne szkliwo wulkaniczne, złożone niemal wyłącznie z krzemionki (tak samo, jak piasek). Powstaje, gdy magma bardzo szybko stygnie i nie zdąży porządnie wykrystalizować. W efekcie tworzy się czarna, bardzo twarda skała o pięknym połysku, którą da się łupać, wykonując noże, groty i inne przydatne elementy.

Co ciekawe, mimo iż w okolicy Zatoki Neapolitańskiej jest kilka wulkanów, wszystko wskazuje na to, że odnaleziona we wraku bryła obsydianu pochodzi z zupełnie innych stron. A to dowodzi, że w epoce kamienia łupanego istniał handel, transport morski, żeglarstwo... całkiem nieźle, jak na „prymitywne” czasy, prawda?

 

Tagi: wrak, odkrycie, nauka, Capri Zatoka Neapolitańska, jaskiniowcy, obsydian
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 13 May

Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Odpłynął w swój ostatni rejs do Hilo Stan Hugill, człowiek legenda; mając 16 lat zamustrował na swój pierwszy żaglowiec, na kilkunastu kolejnych przepływał własną młodość, później jako zawodowy szantymen bywał na wszystkich morzach i oceanach. Śpiewał, pi
środa, 13 maja 1992
W Lysaller umiera Fritjof Nansen (ur. w 1861 r.) - norweski oceanograf i badacz polarny; m.in. zorganizował ekspedycję na statku "Fram", aby dowieść swojej tezy o istnieniu morskiego prądu polarnego płynącego ku wschodnim wybrzeżom Grenlandii.
wtorek, 13 maja 1930
W Świnoujściu nastąpił start s/y "Witeź II" z Kapitanem Emilem Żychiewiczem do rejsu do Islandii. Był to pierwszy rejs polskiego jachtu do stolicy Islandii. Rejs zakończył się 12.07.1959 r. po przebyciu 3767 Mm.
środa, 13 maja 1959