TYP: a1

Przestępcy pod polską banderą...

poniedziałek, 9 września 2024
Hanka Ciężadło

W dawnych czasach na pirackich statkach powiewał sobie Jolly Roger. Dzisiaj niestety coraz częściej przestępcy pływają pod polską banderą. Nie wystawia nam to najlepszej laurki, chociaż ludzie trudniący się przemytem (narkotyków - albo innych ludzi) wcale nie są Polakami. Dlaczego zatem odpowiada im akurat Polska, a nie Francja, Chiny, Pakistan, czy Burkina Faso?

No właśnie – dlaczego?

Wygląda na to, że polska bandera jest wprost stworzona do popełniania różnego rodzaju przestępstw, ponieważ łączy w sobie kilka cech, które idealnie trafiają w porzeby przemytników. 

Po pierwsze, jest łatwo dostępna. Przepisy, które wprowadzono w 2020 roku celem (sic!) popularyzacji naszej bandery, umożliwiają tanie i stosunkowo proste zarejestrowanie jednostki o długości do 24 metrów.

Po drugie, jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, a więc tak zwanego cywilizowanego, a z pewnością niebiednego świata. Jacht pływający pod banderą państwa unijnego wydaje się zdecydowanie mniej podejrzany, niż jednostka zarejestrowana w Boliwii czy na Jamajce.

Po trzecie wreszcie – i najważniejsze – nasze władze mają chyba na głowie ważniejsze sprawy, niż zatkanie pewnej luki prawnej, o której przestępcy doskonale wiedzą.   

Luka? Jaka luka?

Przede wszystkim wygodna dla przemytników. Chodzi o to, że aby służby walczące z przestępcami mogły wejść na pokład danej jednostki, ktoś musi im na to pozwolić — i nie będą to oczywiście podejrzani, ale władze państwa, pod którego banderą łódź jest zarejestrowana.

Jeżeli takiej zgody nie ma, operacja jest nielegalna, co pociąga za sobą szereg konsekwencji. Przykładowo w 2022 roku miała miejsce sytuacja, gdy portugalskie służby weszły na jacht pod polską banderą, aresztowały pływających jednostką Holendrów i zarekwirowały im 1,2 tony kokainy. Potem jednak portugalski sąd uznał, że specjalsi nie mieli prawa dokonać aresztowania czy konfiskaty, ponieważ Polska nie wyraziła na to zgody.

Moda na polską banderę

MAOC-N, czyli europejsko-amerykaśskie centrum do spraw przemytu narkotyków informuje, że od 2021 roku nastąpił wyraźny wzrost liczby podejrzanych jednostek pływających pod polską banderą. Są one związane zarówno z przemysłem narkotykowym, jak i z handlem ludźmi. Dane są naprawdę niepokojące – w 2021 roku zidentyfikowano 12 takich łodzi, w 2022 r. było ich już 31, a w ubiegłym roku 47. Mowa oczywiście o tych jachtach, które udało się namierzyć – ile ich jest naprawdę?

Wygląda na to, że wśród przestępców zapanowała swoista moda na nasze barwy – i wcale nie dlatego, że są ładne. Jak twierdzi Julien Garsany, brukselski przedstawiciel Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC), luka prawna powoduje, że jachty pływające pod polską banderą mają praktycznie immunitet. Żal nie skorzystać.

 

Tagi: przemyt, bandera, ONZ, przestępcy
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 13 May

Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Odpłynął w swój ostatni rejs do Hilo Stan Hugill, człowiek legenda; mając 16 lat zamustrował na swój pierwszy żaglowiec, na kilkunastu kolejnych przepływał własną młodość, później jako zawodowy szantymen bywał na wszystkich morzach i oceanach. Śpiewał, pi
środa, 13 maja 1992
W Lysaller umiera Fritjof Nansen (ur. w 1861 r.) - norweski oceanograf i badacz polarny; m.in. zorganizował ekspedycję na statku "Fram", aby dowieść swojej tezy o istnieniu morskiego prądu polarnego płynącego ku wschodnim wybrzeżom Grenlandii.
wtorek, 13 maja 1930
W Świnoujściu nastąpił start s/y "Witeź II" z Kapitanem Emilem Żychiewiczem do rejsu do Islandii. Był to pierwszy rejs polskiego jachtu do stolicy Islandii. Rejs zakończył się 12.07.1959 r. po przebyciu 3767 Mm.
środa, 13 maja 1959