TYP: a1

Przepis na zatopienie łódki z użyciem… kibelka

środa, 31 maja 2017
Anna Ciężadło

Po sieci krąży taki oto dowcip: „Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek? Zapukać do drzwi.” Jakkolwiek śmieszne się to wydaje, łodzie niekiedy toną z zupełnie idiotycznych powodów. 

O ile jeszcze zatopienie jachtu w warunkach sztormu, kolizji czy białego szkwału nie jest wydarzeniem, którego musielibyśmy się wstydzić (chociaż chwalić się też raczej nie ma czym), o tyle zatopienie łódki z użyciem… toalety to już prosta droga do zdobycia mało prestiżowej Nagrody Darwina, albo odznaczenia Żenadę Roku, a nawet - Stulecia.

 

Newralgiczny punkt

Wydawać by się mogło, że co jak co, ale toaleta to miejsce intymne i dosyć bezpieczne. Na łódce jednak niekoniecznie tak to wygląda. OK., intymnie może jest - ale bardziej w tym sensie, że ciasnawo. Na żeglarza, a niestety, nawet na całą łódkę, czyhają tu jednak pewne zasadzki. Co zatem może pójść nie tak?

Dawno temu opisywaliśmy w słowniczku termin kingston, którym to mianem określamy nie tylko jachtową toaletę, ale też zawór denny, służący do czerpania wody zaburtowej. I tu właśnie tkwi niebezpieczeństwo - skoro bowiem zawór jest, to może się zepsuć, rozszczelnić, albo po prostu… nie zostać zamknięty.

Taka była - prawdopodobnie, bowiem właściciel tego nie potwierdził, a badania Państwowej Komisja Badania Wypadków Morskich wciąż trwają - przyczyna ponownego zatopienia jachtu „Down North”, który w lutym tego roku malowniczo zatonął, dosłownie parę  metrów od kei. Jednostka zimowała, zaparkowana w szczecińskiej marinie i pewnej nocy po prostu… przekształciła się w łódź podwodną. Na szczęście, bez blondynek.

 

O co chodzi z tym zaworem?

Zawór denny, aby mógł spełniać swoje zadanie, umiejscowiony jest, zgodnie z nazwą, w okolicy dna. Zawór musi wytrzymać wieloletni (oby!) kontakt ze słoną wodą morską, więc powinien być wykonany z materiałów, które wytrzymają w takich warunkach. Najlepiej sprawdza się tu stal kwasoodporna albo mosiądz.

Tego typu zawory znajdują się nie tylko w toaletach - woda zaburtowa przydaje się również do celów gospodarczych, zasila system przeciwpożarowy, zatapia komory amunicyjne, albo chłodzi silniki. Żeby było ciekawiej, w przypadku silników starszego typu, mamy do opanowania aż dwa zawory: wlotowy oraz wylotowy. Jeszcze przed uruchomieniem silnika należy się zatem upewnić, że obydwa są otwarte. W nowszych modelach istnieje specjalny system, zapobiegający przedostawaniu się wody przez otwór wylotowy  - wciąż jednak należy pamiętać o odkręceniu tego wlotowego. Po zaprzestaniu użytkowania diesla zawór należy oczywiście zamknąć.

Jeżeli natomiast chodzi o instalację „właściwego kingstona”, czyli toalety, sytuacja wygląda następująco: instalacja do kingstona może znajdować się nad lub pod linią wody (KLW). W tym pierwszym przypadku, poziom bezpieczeństwa jest nieco większy, ponieważ pompa zasysająca wodę do spłukiwania miski klozetowej, musi zassać ją do niezalanej toalety i dopiero potem spłukać WC. W takim systemie, ryzyko zatopienia łódki za pomocą kibelka jest mniejsze.

Natomiast w przypadku instalacji podwodnej jest nieco ciekawiej;  zarówno pompa, jak i węże czy inne elementy systemu, znajdują się poniżej KLW, więc niezależnie od ilości zastosowanych kolanek czy pętli, zawsze są zalane. Dlatego przed każdym skorzystaniem z toalety musimy odkręcić zawór, umiejscowiony pod pompą, a po skorzystaniu - pamiętać o jego zakręceniu.

 

Wiosna, ach to ty!

Co ciekawe, pozostawienie otwartego zaworu to nie jedyna opcja głupiego zatopienia łódeczki. Historia zna bowiem przypadki żeglarzy, którzy po sezonie, przygotowując łódź do zimowania, wymontowali pompę wody zaburtowej, albo przynajmniej sam jej wirnik.  Niestety, wiosną, po kilku miesiącach dopadła ich skleroza i… zapomnieli z powrotem ją zamontować.

Skutki były łatwe do przewidzenia; i mokre. Oczywiście, pamięć ludzka bywa zawodna - dlatego tak zwani „starzy wyjadacze” radzą, by zamiast na niej polegać, zostawić samemu sobie liścik, przypominający o wymontowanej pompie.

 

 

 

 

 

Tagi: kingston, zawór, toaleta, awaria
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 15 lipca

W wieku 86 lat zmarł Zenon Gralak, żeglarz, działacz Pomorskiego Związku Żeglarskiego, dziennikarz i publicysta morski oraz współtwórca nagrody „Rejs Roku”
środa, 15 lipca 1410
Z Port Huron (USA) na Jeziorze Huron wyruszył jacht "Gemini" biorąc udział w regatach Millennium 600 organizowanych wspólnie przez Bayview Yacht Club i Chicago Yacht Club z okazji stulecia regat Chicago Mac. Trasa liczyła 600 mil i prowadziła przez jezior
sobota, 15 lipca 2000
Zmarła Kpt. Teresa Dudzic-Zając; już w 1946 roku była zawodniczką i działaczką Akademickiego Związku Morskiego we Wrocławiu, potem wieloletnim członkiem kadry narodowej, później została trenerem i sędzią.
poniedziałek, 15 lipca 2002
Umiera Bogdan Dacko, który jako pierwszy po wojnie przepłynął Atlantyk na s/y "Hermes".
niedziela, 15 lipca 1990
Urodziła się Kapitan Krystyna Chojnowska-Liskiewicz, która na s/y "Mazurek" jako pierwsza kobieta na świecie odbyła samotny kobiecy rejs dookoła świata.
środa, 15 lipca 1936
W Gdyni odbył się chrzest żaglowca "Zawisza Czarny", jednostki przeznaczonej dla harcerzy, zbudowanej na bazie lugotrawlera "Cietrzew", który wcześniej został wycofany z eksploatacji.
piątek, 15 lipca 1960
Odbyła się kolejna edycja regat o Puchar Ameryki; kolejny raz wygrała załoga amerykańskiego jachtu - obrońcy pucharu "Resolute" z Kpt. Charlesem Adamsem.
czwartek, 15 lipca 1920