TYP: a1

Z cyklu Gdzie na czarter jachtu: Polska - Zatoka Gdańska

niedziela, 1 września 2019
Monika Frenkiel

Ostatnio w ramach wędrówek po naszym rodzimym wybrzeżu opisywaliśmy Zalew Szczeciński z przyległościami. Dziś zabieramy Was na wody Zatoki Gdańskiej.

Jak łatwo zobaczyć na mapie, Zatoka Gdańska ma kształt półkola, a przecina ją granica polsko-rosyjska. Na zatoce panuje dość duży ruch statków, wytyczonych jest też tutaj kilka wojskowych stref, okresowa zamkniętych dla żeglugi i jedna zamknięta stale (nr 15 koło Oksywia, przylegająca do torpedowni). Stały zakaz uprawiania żeglugi i sportów wodnych obowiązuje także w kilku innych miejscach – m.in. przy ośrodku prezydenckim w Juracie czy na części Ryfu Mew, w pobliżu Rewy przy rezerwacie Beka czy przy ujściu Płutnicy.

 

Stałym miejscem postoju dla mniejszych i większych jednostek, takim must see żeglarstwa po Bałtyku jest wizyta w Helu i zjedzenie rybki w jednej z tamtejszych licznych tawern. Hel to zresztą popularna miejscowość letniskowa, więc w sezonie nastawmy się na tłumy, a jak tłumy, to i wszechobecne stosika z pamiątkami, smażalnie, restauracje, gofry i ciupagi z napisem „pamiątka znad morza”. Dlatego jeśli możemy coś sugerować, lepiej planować wizytę tutaj na początku lub końcu sezony, a na pewno poza wakacjami. Wtedy uda nam się odnaleźć wciąż obecny w Helu klimat starej, rybackiej osady. Jedną z największych tutejszych atrakcji jest fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego – i celem tej instytucji jest wcale nie dostarczanie uciechy turystom, a odtworzenie kolonii fok na Bałtyku.
Do tego samego instytutu należy Dom Morświna, prezentujący wszystko, co związane z tymi sympatycznymi ssakami, a także delfinami i wielorybami.

W Helu także znajdziemy Muzeum Rybołówstwa w budynku dawnego kościoła ewangelickiego z interesującym widokiem z wieży. A w lasach dookoła Helu znajdziemy mnóstwo zabytków o charakterze militarnym: bunkrów, schronów i rozmaitych umocnień, a część obiektów jest udostępniana do zwiedzania. Zwiedzać też można latarnię znajdującą się na helskim cyplu – o ile ktoś da radę wejść po 197 schodach.

 

Kolejnym pięknym tutejszym kurortem jest Jastarnia, z budynkami w centrum przypominającymi, że była to osada rybacka (w tym z chatą rybacką z lat 80. XIX wieku, w której znajduje się muzeum). A za spacerowym molo rozciągają się Torfowe Kłyle, będące ostoją ptaków. Z Jastarni możemy się przemieścić do Kuźnicy, prawdopodobnie ostatniej miejscowości na Półwyspie Helskim, która zachowała swój rybacki charakter (oryginalny układ przestrzenny Kuźnicy jest objęty konserwatorską ochroną). Miłośnicy historii pewnie chętnie zawędrują do Pucka, miejsca zaślubin Polski z morzem, w którym znajdziemy Muzeum Morskiego Dywizjonu Lotniczego.

 

Oczywiście, żeglując po Zatoce Gdańskiej, nie możemy ominąć Gdyni. To nowoczesny, duży port nad Bałtykiem, miejsce, w którym, jeśli się nam poszczęści, będziemy mieć okazję obejrzeć rozmaite ciekawe jednostki, od wielkich żaglowców po widowiskowe statki pasażerskie. Oczywiście tutaj też stacjonują dwie piękne jednostki muzealne – ORP Błyskawica oraz Dar Pomorza. A jeśli mamy ochotę na imprezę, to wystarczy przenieść się kilka kilometrów dalej, do Sopotu, najbardziej prestiżowego nadmorskiego polskiego kurortu z Monciakiem, najbardziej znanym w naszym kraju deptakiem. A miłośnicy zabytków...no cóż, ich gusta zaspokoi na pewno Gdańsk, miasto o ponadtysiącletniej historii, dziś ważny ośrodek przemysłowy, wielki port, centrum handlowe, turystyczne, kulturalne i naukowe. Jeśli będziemy tutaj, nie zapomnijmy odwiedzić Westerplatte – miejsca bohaterskiej obrony Polaków, pierwszej bitwy II wojny światowej. A potem koniecznie przejdźmy się Długim Targiem, przysiądźmy pod fontanną Neptuna i zajrzyjmy do imponującej Bazyliki Mariackiej.

 

Jeśli interesuje Was czarter jachtu, piszcie na info@tawernaskipperow.pl

Tagi: czarter jachtu, Bałtyk
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 19 kwietnia

W Warszawie odbywa się prezentacja projektu udziału Jarosława Kaczorowskiego w regatach mini Transat.
środa, 19 kwietnia 2006
Henry de Voogt otrzymuje paszport na rejs z Vlissingen do Londynu "w małej, samotnej łodzi, zupełnie samodzielnie, jedynie z pomocą Opatrzności Bożej".
czwartek, 19 kwietnia 1601