TYP: a1

Gazprom musi zapłacić Polsce

poniedziałek, 8 lipca 2024

I to sumę, jaka zaboli nawet takiego giganta. Chodzi bowiem o kwotę 174 mln zł. Ma ona być karą za niewydanie UOKiK danych dotyczących współpracy z sześcioma wielkimi firmami budującymi Nord Stream 2.

Celowy brak współpracy

W toku postępowania dotyczącego budowy drugiej nitki niemiecko-rosyjskiego gazociągu przez Bałtyk UOKiK wziął pod lupę sześć wielkich firm biorących udział w tej inwestycji.  W celu wyjaśnienia szczegółów zażądał od Gazpromu przedstawienia szeregu dokumentów dotyczących takich kwestii, jak przesył, dystrybucja, sprzedaż, dostawy, czy magazynowanie gazu.

Oczywiście tego rodzaju dane nie mogą tak po prostu zostać przekazane – aby móc je ujawnić, Gazprom musiałby najpierw poprosić o zgodę rosyjski resort energii. Najwyraźniej jednak postanowił nie kłopotać wierchuszki i nabrać wody w usta.

Milczenie jest złotem

W zaistniałej sytuacjo UOKiK uznał, że Gazprom celowo utrudnia postępowanie i próbuje je sabotować. Urząd nałożył więc na rosyjskiego giganta najwyższą możliwą karę, czyli 50 milionów euro. Rzecz działa się w 2020 roku, a wówczas 50 mln euro to była równowartość 213 milionów złotych.

W obliczu takiego obrotu spraw Gazprom postanowił zaskarżyć decyzję Urzędu w Sądzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Ten jednak podtrzymał decyzję UOKiK, chociaż zdecydował się obniżyć karę do 174 milionów.

Jak powiedziała rzeczniczka UOKiK „Orzeczenie sądu w pełni potwierdza ustalenia prezesa UOKiK, że obowiązkiem Gazpromu było ich udzielenie i współpraca z prezesem UOKiK w trakcie postępowania”. Adwokat i pełnomocnik Gazpromu Andrzej Ceglarski nie wyklucza jednak apelacji. Może liczy na dalsze złagodzenie kary?

Tagi: Gazprom, UOKiK, kara
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 4 December